Jan Tomaszewski: Życzę Legii renomowanych przeciwników

ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Jan Tomaszewski (drugi od lewej) na finale PP sezonu 2015/16.
ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Jan Tomaszewski (drugi od lewej) na finale PP sezonu 2015/16.

Legia Warszawa zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów. - Życzę renomowanych przeciwników z pierwszych dwóch koszyków. I z trzeciego drużyny w zasięgu Legii, aby mogła powalczyć o trzecie miejsce - mówi Jan Tomaszewski.

21 lat przyszło czekać kibicom Legii Warszawa na to, aby ich drużyna po raz drugi w historii zagrała w Lidze Mistrzów. W słabym stylu, ale jednak - mistrzowie Polski zapewnili sobie awans do fazy grupowej.

- Jakby Legia wygrała 5:0, to wszyscy by krzyczeli dawać teraz FC Barcelona? Przecież Legia miała wejść do Ligi Mistrzów. Zrobiła swoje. Styl... Cel uświęca środki - mówi Jan Tomaszewski przyznając przy okazji, że Legia zagrała gorzej niż w Dublinie.

- Legia grała pod presją. Irlandczykowi wyszedł strzał życia, przepiękny gol. Później Legia, kiedy dostała jeszcze czerwoną kartkę, grała lepiej niż w jedenastkę. Nikt nie rozumie tego, że teraz Legia będzie najsłabszym zespołem w grupie, obojętnie jaka ona będzie i będzie grała tak jak Irlandczycy - dziewiątką w tyle i jeden z przodu. Legia musi zabezpieczyć tyły - dodaje.

W ostatnim meczu Legia Warszawa zremisowała z Dundalk FC 1:1. Taki wynik wystarczył jej do awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

ZOBACZ WIDEO Michał Kucharczyk: Są ludzie, którzy nic nie osiągnęli, a uważają się za znawców

- To nie jest jazda figurowa na lodzie, gdzie punktuje się za wrażenia artystyczne. Oczywiście, sprężyło ich. Zobaczycie, jak oni się zaprezentują na tle daj Boże FC Barcelona, Borussii Dortmund. Drużyny z dwóch pierwszych koszyków będą musiały wygrać, są skazane na zwycięstwo. A pokazać się w takim meczu, a jeszcze jakby zrobić punkcik czy nawet bardzo dobrze się zaprezentować, to kilku piłkarzy Legii może pójść śladami Kapustki - pokazał się w paru meczach i stał się zawodnikiem, o którym głośno było w Europie. Piłkarze grali dla klubu, dla pieniędzy, dla siebie, ale przede wszystkim dla pieniędzy klubowych, trochę ich to usztywniło. W tej chwili będą grali dla siebie, bo każdy ich dobry występ przeciwko najlepszym piłkarzom świata będzie odnotowany. Jestem przekonany, że oni wszystkie mecze będą grali na 200 procent - skomentował Jan Tomaszewski.

Jan Tomaszewski martwi się jednak tym, że piłkarze Legii nie są ze sobą zgrani. - Nie wolno dzielić drużyny na tę, co gra w Polsce i w Lidze Mistrzów - powiedział nawiązując do tego, że poszczególne człony zespołu muszą grać zarówno w Lotto Ekstraklasie, jak i Champions League.

Legia Warszawa znajdzie się w czwartym koszyku w losowaniu ośmiu grup. Rozstawienie wynika z rankingu klubowego UEFA, przy czym po raz pierwszy zastosowano zasadę, w myśl której wśród zespołów z pierwszego koszyka znajdują się obrońca tytułu (Real Madryt) oraz mistrzów siedmiu najsilniejszych lig krajowych, na czym skorzystały Leicester City i CSKA Moskwa, a straciły Atletico Madryt i Borussia Dortmund.

- Życzę Legii renomowanych przeciwników z pierwszych dwóch koszyków. I z trzeciego drużyny w zasięgu Legii, aby mogła powalczyć o trzecie miejsce. Jakby je Legia zajęła, to wielki szacunek, bo wtedy będą grali w Lidze Europy - podsumował Jan Tomaszewski.

Forza Polacchi! Ruszyła włoska Serie A, w której w tym sezonie zagrają Szczęsny, Milik, Zieliński, Linetty. Oglądaj ich w Eleven i Eleven Sports online na elevensports.pl lub w Cyfrowym Polsacie, nc+ oraz w kablówkach – takich, jak UPC, Vectra, Multimedia, INEA czy TOYA.

Źródło artykułu: