Deschamps nie pokazywał się publicznie od finału europejskiego czempionatu (który prowadzona przez niego reprezentacja Francji przegrała z Portugalią 0:1) aż do czwartku, kiedy to ogłosił powołania na mecze z Włochami i Białorusią. Dlatego o chłodną ocenę finału mistrzostw Europy pokusił się dopiero teraz.
- Ta porażka jest okropnie bolesna, ale trzeba się pozbierać. Spędziliśmy ze sobą dwa miesiące i się trochę "zużyliśmy". Ten czas był potrzebny, by się zregenerować. Obejrzałem sobie ten mecz jeden raz, ale potem zająłem się innymi rzeczami, bo nie zmienię przecież rezultatu. Mogliśmy, a nawet powinniśmy wygrać tamto spotkanie. Tak to jest, kiedy ma się okazje, a się ich nie wykorzystuje. Do 80. minuty Portugalia nie oddała celnego strzału - przypomniał 47-letni szkoleniowiec.
Dużą wagę selekcjoner Trójkolorowych przywiązywał do psychiki swoich podopiecznych. - Uświadomiłem sobie, że lepiej jest powiedzieć: "jesteśmy wicemistrzami Europy" niż "przegraliśmy w finale", skoro to oznacza to samo. Szczególnie patrząc na wszystkie problemy, które nam towarzyszyły w trakcie Euro. Przed pierwszym meczem z Rumunią powiedziałem, że ufam tej grupie, tym piłkarzom. Jestem dumny z tego, co osiągnęli. Praca z tymi zawodnikami i tym sztabem w tamtych chwilach to ogromna przyjemność - zaznaczył Didier Deschamps.
W lipcu Minęły więc już cztery lata odkąd były gracz Olympique'u Marsylia prowadzi les Bleus. Wciąż ma jednak mnóstwo chęci, by kontynuować pracę z kadrą.
ZOBACZ WIDEO Memoriał Kamili Skolimowskiej szansą na kolejne rekordy i zwycięstwa (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Nie myślę o sobie. Moja przyszłość jest związana z tym, jakie będę osiągać rezultaty. Zrobiliśmy wszystko, by zajść możliwie jak najdalej. Cztery lata pracy to dużo? Popatrzmy na Joachima Loewa, który kadrę Niemiec prowadzi już 10 lat. Bycie selekcjonerem reprezentacji Francji oznacza pracę z najlepszymi francuskimi zawodnikami. Mnie interesuje tylko najwyższy poziom. Możliwe to jest również dzięki dobrym stosunkom z federacją. Jestem szczęśliwy i dumny, że mimo lepszych i gorszych momentów Francuzi kochają tę drużynę - ocenił trener wicemistrzów Europy.
Kolejnym wyzwaniem dla drugiej drużyny Starego Kontynentu będą eliminacje do mistrzostw świata w Rosji. Tam Francuzi zmierzą się z Holandią, Szwecją, Bułgarią, Białorusią i Luksemburgiem.
- Zanim będzie można powiedzieć, że chce się wygrać mundial w Rosji, trzeba z pokorą przejść eliminacje. A to nie będzie takie proste. Jesteśmy wicemistrzami Europy, ale grupę mamy trudną. Holendrzy nie grali na Euro, a wiemy, jakie mają ambicje. Szwecja i Bułgaria to także ekipy, które chcą zagrać na mundialu. Z Białorusią graliśmy w 2013 roku i były to mecze pełne bramek. A tu trzeba się pilnować i zgarniać dużo punktów, bo tylko pierwszy zespół w tabeli awansuje bezpośrednio - przestrzegał Deschamps.
1 września w Bari Francuzi rozegrają towarzyskie spotkanie z Włochami, a cztery dni później meczem z Białorusią w Borysowie zainaugurują kwalifikacje do mistrzostw świata. W 23-osobowej kadrze na te mecze zabrakło m.in. Hugo Llorisa, Bacary'ego Sagny, czy Kingsleya Comana, lecz cała ta trójka leczy kontuzje. Z kolei brak Patrice'a Evry Deschamps tłumaczy tym, że "musi dać czas zawodnikom młodszym, choć wie, że wciąż może jeszcze na niego liczyć".
Kadra reprezentacji Francji na mecze z Włochami i Białorusią:
Bramkarze: Alphonse Areola, Benoit Costil, Steve Mandanda
Obrońcy: Sebastien Corchia, Lucas Digne, Laurent Koscielny, Layvin Kurzawa, Adil Rami, Djibril Sidibe, Samuel Umtiti, Raphael Varane
Pomocnicy: Yohan Cabaye, N'Golo Kante, Blaise Matuidi, Dimitri Payet, Paul Pogba, Moussa Sissoko, Nabil Fekir
Napastnicy: Andre-Pierre Gignac, Olivier Giroud, Antoine Griezmann, Alexandre Lacazette, Anthony Martial.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz: cieszę się, że trafnie wytypowałem Real
{"id":"","title":""}