Oficjalnie: Nenad Bjelica trenerem Lecha Poznań

PAP / Andrzej Grygiel
PAP / Andrzej Grygiel

To już oficjalna informacja. Następcą Jana Urbana został Nenad Bjelica i to on po przerwie na mecze reprezentacji poprowadzi Lecha Poznań.

W niedzielę - jeszcze pod wodzą dotychczasowego szkoleniowca, Jana Urbana - Kolejorz pokonał w 7. kolejce Lotto Ekstraklasy Piasta Gliwice (2:0). Dzień później ogłoszono jednak decyzję o rozstaniu z 54-latkiem. Klub tę zmianę planował już wcześniej, bo od razu był gotowy do wypełnienia wakatu.

Nowym opiekunem poznańskiej drużyny będzie Nenad Bjelica. W karierze piłkarskiej (był pomocnikiem) Chorwat reprezentował barwy m.in. NK Osijek, Albacete Balompie, Realu Betis, UD Las Palmas i 1.FC Kaiserslautern. Dziewięciokrotnie wystąpił też w kadrze swojego kraju, z którą m.in. pojechał na Euro 2004 (zagrał tam w dwóch spotkaniach).

Jeśli chodzi o karierę trenerską, to Bjelica zaczął ją w 2007 roku, przyjmując posadę w FC Kaernten. Później prowadził jeszcze FC Lustenau.

Chorwat wypromował się jednak w austriackim klubie Wolfsberger AC. Przez trzy lata notował z nim kolejne awanse - aż do najwyższej klasy rozgrywkowej, gdzie udało mu zająć miejsce w czołówce. Zaowocowało to propozycją z Austrii Wiedeń, ówczesnego mistrza kraju. Z tym klubem udało mu się awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów i zdobyć pięć punktów.

Wiedeńczycy nie pogodzili jednak gry w europejskich pucharach z rozgrywkami krajowymi, co doprowadziło do zwolnienia Bjelicy. Później objął jeszcze Spezię Calcio i to był jego ostatni pracodawca przed przenosinami do Lecha. We Włoszech Chorwat przestał pełnić funkcję w końcówce 2015 roku.

W stolicy Wielkopolski Bjelica podpisał dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok. Jego asystentami będą Rene Poms i dr Martin Mayer. W sztabie pozostanie też kilku dotychczasowych współpracowników Jana Urbana: Andrzej Dawidziuk (trener bramkarzy), Andrzej Kasprzak (trener przygotowania fizycznego) oraz Jacek Terpiłowski i Marcin Wróbel (analitycy).

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Jesteśmy innym zespołem, niż przed Euro 2016 (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: