Młody Ibrahimović, nowy Lewandowski? Arkadiusz Milik dostaje rady

Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

- Przypomina mi młodego Ibrahimovicia - mówi o Arkadiuszu Miliku włoski dziennikarz Andrea Marinozzi. Snajper Napoli w kadrze jest nieskuteczny, zewsząd dostaje rady co zrobić, żeby strzelać gole. Adam Nawałka ciągle w niego wierzy.

- Jeśli ktoś zostaje sprzedany za grube miliony euro, musi mieć świadomość swoich braków w wyszkoleniu technicznym. To nie jest pierwszy raz, gdy nie potrafi strzelić bramki prawą nogą. Nie potrafi strzelić głową, gdy można strzelić nogą. Jakieś treningi koordynacyjne by mu się przydały, bo tego mu brakuje. I przede wszystkim musi poprawić grę prawą nogą. Nawet Leo Messi strzela gole prawą nogą - były reprezentant Polski Jacek Ziober dosyć ostro wypowiedział się nam o ostatnich występach w kadrze 22-letniego napastnika.

Arkadiusz Milik w meczu z Kazachstanem (2:2) najpierw zamiast do pustej bramki trafił w poprzeczkę. Potem zamiast podawać doskonale ustawionym kolegom postanowił strzelać z ostrego kąta i trafił w słupek. W drugiej połowie źle przyjął piłkę w polu karnym. To też powinien być gol. Włoski dziennikarz Andrea Marinozzi ze stacji Sky Sport 24 tak skomentował jego występ.

- Mam do niego słabość. Żeby jednak być mistrzem, to takie okazje musi wykorzystywać. Czasami przypomina mi młodego Zlatana Ibrahimovicia, który grał efektownie, ale często nie było z tego pożytku. Milik ciągle ma pole do poprawy, choć w jego grze jest już dużo jakości. Widzieliśmy to w meczu z Milanem. Jeśli się poprawi, to może być nowym Lewandowskim - powiedział Włoch.

Napastnik reprezentacji Polski w kadrze po raz ostatni trafił w pierwszym meczu Euro 2016 z Irlandią Północną. Potem już tylko pudłował. W eliminacjach tymczasem razem z Robertem Lewandowskim stworzył najlepszy duet snajperów, razem strzelili 19 goli, mieli 10 asyst. Adam Nawałka konsekwentnie na niego stawia, wierząc że Milik w końcu się przełamie. W Kazachstanie selekcjoner nie zdjął 22-latka z boiska, choć ten pudłował. Piłkarz Napoli nie ma problemu ze znalezieniem się w doskonałej sytuacji. Ma problem, żeby te okazje wykorzystać.

ZOBACZ WIDEO: Kucharski: tej kadrze przyda się zimny prysznic (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Kamil Kosowski, były reprezentant Polski stara się zrozumieć decyzje Nawałki. - Selekcjoner po prostu wierzy w duet Lewandowski - Milik. Wierzył w Milika, kiedy ten zaczynał w Górniku. Bywałem na meczach, gdy były gwizdy, gdzie trybuny go zmieniały, a Milik za 200 mln złotych przeszedł z Ajaksu do Napoli. Trener nie jest zbyt przywiązany - mówi nam. Przewiduje jednak, że w końcu jednak ta wiara jednak kiedyś może się skończyć. - Jeśli taka sytuacja będzie się powtarzała, to Milik nie będzie grał - dodaje.

Bilans młodego snajpera w kadrze to 32 mecze i 11 goli. Po Euro 2016 za 32 mln euro przeszedł z Ajaksu Amsterdam do SSC Napoli.

Komentarze (7)
avatar
Magdalena Urbanska
7.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
lewy w jego wieku gral w lechu i mial 3 bramki w kadrze a 
avatar
cop
7.09.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Lewandowski jest jeden można go kochać,czy nienawidzić ale to fakt.Najlepszy Polski piłkarz w całej Historii naszej piłki,jest nie wykorzystywany przez Nawałkę dlatego tych bramek nie strzela n Czytaj całość
avatar
Eugene
7.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ark ciućmo weź się w garsćzamiast odwalać taką kaszanę W Napoli strzela tylko teraz w kadrze zero jedno. Lewy też tak miał zna ten ból. 
avatar
Janusz Pyzik
7.09.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Milika jest potrzeba wysłać do okulisty podejrzewam ze ma kłopoty ze wzrokiem i boi się przyznać dlatego tak pudłuje. 
avatar
Mirko Mielewczyk
7.09.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz