Postawa Piasta Gliwice jest jedną z największych negatywnych niespodzianek początku sezonu. Niebiesko-czerwoni grają słabo i bez pomysłu, jakby zapomnieli w jaki sposób zdobywali niedawno tytuł wicemistrza Polski. Gliwiczanie wygrali tylko jedno spotkanie, w siedmiu kolejkach strzelili zaledwie cztery bramki, z czego dwie... w drugiej kolejce. Obecnie na kolejnego gola czekają prawie 500 minut! Złożyły się na to cztery spotkania w Ekstraklasie oraz 120-minutowy bój w Pucharze Polski z Lechią Gdańsk. Słaba forma skutkuje tym, że Piast z dorobkiem zaledwie sześciu punktów plasuje się na czternastej pozycji, "oczko" wyżej od Górnika Łęczna, czyli swojego najbliższego rywala.
Przy Okrzei w przerwie na reprezentację doszło zatem do roszady na stanowisku pierwszego trenera. I nie da się ukryć, że roszady sensacyjnej. Jiriego Necka zastąpił... Radoslav Latal, który sam zrezygnował z prowadzenia Piasta po pierwszym meczu w eliminacjach LE i jeszcze przed startem Lotto Ekstraklasy. Nowy-stary szkoleniowiec od razu wziął się do pracy, a za główny cel postawił sobie podniesienie morale i zwalczenie niemocy strzeleckiej. Co z tego wyniknie? Przekonamy się w sobotę. Latal raz już jednak udowodnił, że potrafi z gliwiczan wycisnąć więcej niż można się spodziewać. Teraz na Śląsku liczną na podobne efekty.
Jeszcze więcej powodów do zmartwień mają w Łęcznej. Górnik ma mniej punktów od Piasta, bo zaledwie pięć i w tabeli wyprzedza tylko rozbitą kompletnie Wisłę Kraków. Łęcznianie strzelili tyle samo bramek, co wicemistrzowie Polski i również wygrali tylko jeden mecz - z Legią Warszawa. Co ciekawe nawet Biała Gwiazda ma więcej trafień na koncie od Piasta i Górnika, mimo że przegrała sześć kolejnych spotkań... To tylko pokazuje jaka niemoc panuje w obozie sobotnich rywali.
Każda seria się jednak kiedyś kończy, a w sobotę obu stronom będzie zależeć na odwróceniu niekorzystnej karty. Wydaje się, że minimalnym faworytem będzie Piast, który liczy na efekt Latala i wsparcie trybun. Determinacji nie zabraknie jednak i gościom, którzy wiedzą, że jeśli chcą wygrzebać się ze strefy spadkowej, to muszą w Gliwicach wygrać. Tym samym zepchnęliby również pod kreskę wicemistrza kraju. Emocji zatem nie powinno zabraknąć.
ZOBACZ WIDEO Trener Lechii po Cracovii: Zagraliśmy wyśmienicie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Zarówno Radoslav Latal jak i Andrzej Rybarski nie będą mogli skorzystać z jednego ze swoich podopiecznych. Czechowi zabraknie Mateusza Maka, który do gry wróci dopiero w 2017 roku, a opiekun Górnika musi radzić sobie bez Łukasza Mierzejewskiego. Obrońca będzie jednak do dyspozycji sztabu szkoleniowego już za około miesiąc.
Piast Gliwice - Górnik Łęczna / sob. 10.09.2016r. godz. 15:30
Przewidywane składy:
Piast Gliwice:
Jakub Szmatuła - Aleksandar Sedlar, Uros Korun, Hebert Silva Santos - Radosław Murawski, Marcin Pietrowski - Bartosz Szeliga, Sasa Zivec, Patrik Mraz - Josip Barisić, Maciej Jankowski.
Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Paweł Sasin, Gerson, Maciej Szmatiuk, Leandro - Grzegorz Bonin, Szymon Drewniak, Radosław Pruchnik, Javi Hernandez, Przemysław Pitry - Vojo Ubiparip.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).