Radović zaprasza do rozmów. Co się dzieje w Legii?

- Powinniśmy usiąść i porozmawiać tak, żeby każdy powiedział, co naprawdę myśli - stwierdził po porażce w Niecieczy Miroslav Radović. Tyle że takie rozmowy już się chyba odbyły.

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
PAP / Jacek Bednarczyk

I ponoć szatnia wyjaśniła sobie co i jak. To było po tym, gdy Arkadiusz Malarz nie wytrzymał i po porażce z Górnikiem Łęczna zrugał siebie i całą drużynę. Mówił ostro, przeklinał. Potem, gdy Legia Warszawa pokonała w dwumeczu Dundalk, tłumaczył się nam ze swoich słów.

- Mam nadzieję, że pomogły, chociaż to było skierowane do wszystkich. Broń Boże nie chcę się wymądrzać i być kimś lepszym. Po prostu takie słowa padły, porozmawialiśmy sobie w szatni i myślę, że to przyniosło efekt.

Teraz zaś z potrzebą rozmowy wychodzi Miroslav Radović. Jego w drużynie jeszcze nie było, gdy zespół ponoć wyjaśniał sobie wszelkie niejasności. Jednak może rzeczywiście ponowne spotkanie jest konieczne. Tą scenką nagraną przez Canal Plus po meczu w Niecieczy żyje Twitter. W roli głównej własnie Malarz i Radović. Panowie raczej przyjaźnie nie gratulowali sobie udanego meczu.


Legia przegrała w Niecieczy 1:2. Mistrz Polski jest na 12. miejscu w tabeli.

ZOBACZ WIDEO Aleksandar Prijović o Lidze Mistrzów: trzecie miejsce byłoby sukcesem (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×