Górnik Zabrze wstał z kolan. "Tracąc tak szybko dwa gole jest to duża sztuka"

WP SportoweFakty / Roksana Bibiela
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela

Górnik Zabrze musiał się sporo namęczyć, by odnieść zwycięstwo nad MKS-em Kluczbork. Ślązacy co prawda wygrali 4:2, ale na początku drugiej połowy przeżywali trudne momenty.

Na przerwę piłkarze Górnika Zabrze schodzili w bardzo dobrych nastrojach. Prowadzili 2:0, a do tego drugiego gola zdobyli w końcówce pierwszej połowy, kiedy to po dośrodkowaniu Dawida Plizgi do siatki trafił Bartosz Kopacz. Jednak po zmianie stron nieoczekiwanie to MKS Kluczbork dyktował warunki i po dwóch rzutach wolnych już w 50. minucie doprowadził do wyrównania.

- Prowadziliśmy 2:0, ale przeciwnicy szybko odrobili straty. My podnieśliśmy się z kolan, wygrywamy mecz do końca go kontrolując. To jest sztuka. Wliczone jest w naszą pracę to, że tracimy gole. Dźwignąć się w tak ciężkim momencie pokazuje, że jest to już inny zespół. Mozolnie nad tym pracujemy i nie jest łatwo. Trudno się gra u siebie, kiedy dostaje się szybko dwie bramki, ale ważne jest to, że wyciągnęliśmy wnioski i zatrzymaliśmy to. Takie zwycięstwa jak z MKS-em będą powodowały, że Górnik pójdzie do przodu - powiedział trener Górnika, Marcin Brosz.

Szkoleniowiec zabrzańskiego klubu wygraną zadedykował kontuzjowanemu Konradowi Nowakowi, który z powodu zerwania więzadła krzyżowego będzie pauzował przez około pół roku. - Graliśmy dla Konrada Nowaka. Ten chłopak w Grudziądzu walczył za trzech i przypłacił to bardzo ciężką kontuzją. Pokazał charakter i zaangażowanie, czyli to, co się od nas wymaga. On wzbijał się ponad przeciętność. Dedykujemy mu ten triumf, jesteśmy z nim i zrobimy wszystko, by jak najszybciej wrócił do zdrowia - stwierdził Brosz.

Zabrzanie przetrwali trudny moment i już w 56. minucie wyszli na prowadzenie. Gola z rzutu karnego zdobył Dawid Plizga. Po objęciu prowadzenia Górnik miał jeszcze kilka okazji do zdobycia kolejnych bramek, ale wykorzystał tylko jedną z nich. - Plizga wyszedł z indywidualną akcją, wziął na siebie odpowiedzialność w trudnym momencie, zmienił oblicze zespołu. Gramy o to, by ten stadion był pełny. Nie kalkulujemy i jeśli jest tylko możliwość, to gramy bardzo ofensywnie - powiedział Brosz.

ZOBACZ WIDEO: Czerwiński: musimy skupić się na lidze

Komentarze (0)