W tym artykule dowiesz się o:
Plan jest prosty: znów więcej mają dostać bogaci. Trudno się temu dziwić patrząc, jak w pierwszej kolejce fazy grupowej radziły sobie kilka dni temu Legia Warszawa (0:6 z Borussią Dortmund), czy Celtic Glasgow (0:7 z Barceloną).
W ostatnich latach mistrz Polski walczył o jedno z pięciu miejsc w Lidze Mistrzów przeznaczonych dla drużyn z krajów zajmujących w Rankingu UEFA miejsce poniżej szesnastego. Od sezonu 2018/19 będzie trudniej. Liczba miejsc w fazie grupowej dla średniaków skurczy się do czterech, a rywalem mistrza Polski będzie mógł być nawet zespół z jedenastej ligi europejskiego rankingu.
Cztery najlepsze ligi Starego Kontynentu dostaną w fazie grupowej LM po cztery miejsca. Po dwa przypadną krajom z miejsc piątego i szóstego, a po jednym tym z lokat siedem, osiem, dziewięć oraz dziesięć. Przywilej może objąć także ligi numer jedenaście i dwanaście w przypadku, gdy z rozgrywek krajowych do LM awansuje jej zwycięzca lub triumfator Ligi Europy.
Dwadzieścia sześć miejsc zostanie więc rozdzielonych już przed startem eliminacji. Dwa kolejne przypadną drużynom rywalizującym w ścieżce nie-mistrzowskiej (zespoły z krajów od piątego do dwunastego lub od piątego do piętnastego - dyskusje trwają).
Klub z Polski - obecnie w Rankingu UEFA zajmujemy dwudzieste pierwsze miejsce i nic nie wskazuje na szybki awans - będzie walczył o fazę grupową w ścieżce mistrzowskiej. Ta podzielona zostanie na pięć rund (dotychczas były cztery).
Najlepszy zespół Lotto Ekstraklasy nie dość, że zmierzy się z trudniejszymi rywalami, to jeszcze w drodze do fazy grupowej będzie musiał pokonać dodatkowy szczebel.
ZOBACZ WIDEO: Nikolić: ten wynik jest trochę za wysoki