Wojciech Szczęsny na początku sezonu nie jest nieomylny. Zawalił gola przeciwko FC Porto (0:3) w eliminacjach Ligi Mistrzów, a w ostatnim pojedynku ligowym nie popisał się przy jednej z bramek dla Sampdorii Genua (3:2). Zaczęto więc sugerować, że nowym numerem 1 może zostać Alisson.
Reprezentant Brazylii zgodnie z planem wystąpił przeciwko Viktorii Pilzno w Lidze Europy. Świetny występ mógł przekonać Luciano Spallettiego, że Alisson powinien bronić również w Serie A, która jest w tym sezonie dla AS Roma priorytetem.
Pozyskany z Internacionalu Porto Alegre bramkarz w meczu z czeskim zespołem nie błyszczał. Mógł lepiej zachować się golu Marka Bakosa, a włoskie media przyznały mu przeciętne noty. Portale "Vocegiallorossa" i "Forza Roma" oceniły go na "5,5" (skala 1-10), co oznacza tylko poprawny występ.
Szczęsny na razie nie musi obawiać się o regularną grę w lidze. Zgodnie z prognozami, to Polak stanie między słupkami w niedzielnym szlagierze 4. kolejki z Fiorentiną. W dotychczasowych czterech występach w tym sezonie skapitulował siedmiokrotnie i tylko raz zachował czyste konto.
ZOBACZ WIDEO: Czerwiński: musimy skupić się na lidze