Premier League: Łukasz Fabiański dwoił i troił się, ale nie zapobiegł porażce

Getty Images /  Nigel Roddis / Na zdjęciu: Łukasz Fabiański
Getty Images / Nigel Roddis / Na zdjęciu: Łukasz Fabiański

Łukasz Fabiański mimo dobrego meczu nie zachował czystego konta w spotkaniu Southampton - Swansea City. Jego drużyna przegrała na St Mary's Stadium 0:1.

W pierwszej połowie istniała praktycznie tylko jedna drużyna - Southampton. Święci oddali w sumie cztery celne strzały i niemal bezbłędny był Łukasz Fabiański. Jedyna rysa pojawiła się po uderzeniu Shane'a Longa. Był to techniczny strzał, ale nie miał zbyt dużej mocy. Mimo to Polak wypuścił futbolówkę z rąk. Dopadł do niej Steven Davis, jednak nie był już w stanie umieścić jej w siatce. Dodatkowo był na spalonym.

W innych sytuacjach bardzo dobrze zachowywał się reprezentant Polski, ale też miał sporo szczęścia. Jak chociażby przy okazji Nathana Redmonda, który minął obrońcę i będąc na jedenastym metrze uderzył tuż nad poprzeczką. Miał przed sobą już tylko Łukasza Fabiańskiego.

Premierowe 45 minut zakończyły się sporą kontrowersją. Shane Long otrzymał żółtą kartkę za próbę wymuszenia rzutu karnego. Telewizyjne powtórki pokazały, że Irlandczyk zaczął się przewracać jeszcze przed kontaktem z Fernandezem. Faktycznie doszło do niego, dlatego trudno jednoznacznie ocenić, czy sędzia podjął słuszną decyzję. Wydaje się, że "jedenastka" należała się gospodarzom.

ZOBACZ WIDEO: Dwie bramki Arkadiusza Milika, SSC Napoli lepsze od Bologna FC - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W drugiej odsłonie na boisku zameldował się Charlie Austin, ale zanim to się stało, to Long trafił do siatki przeciwnika. Gola zabrał mu jednak sędzia liniowy, który odgwizdał spalonego Redmonda, chociaż zawodnik Southampton nie był na nim.
Austin w pierwszej sytuacji uderzył z siedmiu metrów i piłka po odbiciu od poprzeczki trafiła w plecy Fabiańskiego. Chwilę później były snajper Queens Park Rangers znów był niepilnowany, ale tym razem bez problemu wykończył akcję.

Southampton zwyciężyło 1:0 będąc zespołem dużo lepszym od Łabędzi. Te od wyższej porażki uchronił Łukasz Fabiański.

Southampton - Swansea City 1:0 (0:0)
1:0 - Charlie Austin 63'

***

W innym niedzielnym spotkaniu Crystal Palace rozbiło przed własną publicznością Stoke City 4:1. Co ciekawe żadnego gola dla Orłów nie zdobył najdroższy w historii klubu Christian Benteke, chociaż na murawie spędził pełne 90 minut. Londyńczycy dzięki okazałemu zwycięstwu awansowali na ósmą lokatę i mają siedem punktów - tyle samo co Manchester United. Z kolei The Potters okupują ostatnią pozycję w lidze (1 punkt, bramki 3:14).

Crystal Palace - Stoke City 4:1 (2:0)
1:0 - James Tomkins 9'
2:0 - Scott Dann 12'
3:0 - James McArthur 72'
4:0 - Andros Townsend 75'
4:1 - Marko Arnautović 90+4'

Komentarze (0)