Zbigniew Boniek: Trener to niejedyny problem. W szatni nie ma atmosfery

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
zdjęcie autora artykułu

Legia Warszawa zakończyła współpracę z Besnikiem Hasim. - Nie wydaje mi się, żeby problemem klubu był tylko i wyłącznie trener - mówi w programie Liga+Extra prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek.

Albańczyk szkoleniowcem stołecznej drużyny został w czerwcu tego roku. Awansował z Legią do fazy grupowej Ligi Mistrzów, ale rywalizację rozpoczął w niej od porażki 0:6 z Borussią Dortmund. Na krajowym podwórku prowadzony przez niego zespół wygrał tylko dwa z dziewięciu meczów i zajmuje w tabeli czternaste miejsce.

- W projekcie sportowym klubu jedną z najważniejszych figur jest trener - przyznaje Boniek na antenie Canal+. - Wiadomo, że jeżeli projekt nie idzie do przodu, ma jakieś załamania, to najczęściej rozstajemy się ze szkoleniowcem. Nie wydaje mi się jednak, żeby problemem Legii był tylko i wyłącznie trener. On był jednym z problemów. Po prostu przyszedł człowiek niezorientowany w temacie. Popełnił błędy.

Prezes PZPN wyjaśnia, że warszawski klub latem podjął złe decyzje transferowe. - Legia kupiła wielu piłkarzy, którzy tej drużyny nie wzmocnili i nie wzmocnią, bo są już po drugiej stronie rzeki - mówi. - Nie wzięła tych, którzy się wnoszą, ale tych, którzy mogą się odbudować albo troszeczkę jej pomóc.

Boniek podkreśla, że życzy stołecznemu klubowi dobrze. O tym, że zmiana szkoleniowca odmieni sytuację zespołu, nie jest jednak przekonany.

[b]ZOBACZ WIDEO Malarz: nie wiem co się z nami dzieje...b] (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

[/b]

- Łatwo poświęcić trenera. Powiedzieć, że to jest ta Joanna d'Arc, spalimy ją na stosie i będzie dobrze. Ja w to nie wierzę, bo Legia ma przed sobą ciężkie mecze w Champions League. - mówi. - Trudno jest wejść do szatni, gdzie nie ma żadnej pozytywnej atmosfery. To widać na boisku. Zobaczcie interwencję Michała Pazdana z 27. minuty, tego człowieka-skały. Po jego ciele widać: "Co my tu robimy? Jak gramy?"

Hasiego Boniek oczywiście nie broni. - Szkoda mi go, ale robił błędy niewybaczalne, jak ustawienie drużyny na mecz z Borussią Dortmund - wyjaśnia. - Jego zatrudnienie to był skok "randka w ciemno". Wzięli trenera, o którym nikt nic prawdopodobnie nie wiedział. Może oprócz tego, że grał w piłkę z Michałem Żewłakowem.

- Kryzys sportowy można szybko opanować - podsumowuje Boniek. - Trzeba wziąć nowego trenera, wygrać mecz wyjazdowy z Wisłą i tak dalej. To są czynniki, które powodują, że drużyna się odbudowuje. Zbyt łatwo byłoby jednak myśleć, że zmienię Józka na Romka, trenera na innego i będzie lepiej. Problem jest złożony.

Źródło artykułu: