Później przyszła seria remisów i porażek. W sumie z ostatnich siedmiu meczów KGHM Zagłębie Lubin nie wygrało żadnego, pięciokrotnie kończąc spotkanie bez rozstrzygnięcia i dwukrotnie przegrywając.
Wyraźnie było widać, że Miedziowym brakuje "pary". W pierwszych tygodniach byli nie do zatrzymania i nie dawali swoim rywalom szans. W niedzielę przeciwko Legii Warszawa wróciło "stare" Zagłębie. Wysoki pressing w pierwszej połowie spędzał sen z powiek gospodarzom i lubinianie prowadzili 2:0.
W drugiej odsłonie goście z Dolnego Śląska szybko roztrwonili to, co uzyskali w pierwszych 45 minutach. Legia doprowadziła do remisu 2:2, ale wówczas Zagłębie zadało jeszcze jeden cios. Znów prowadziło i w końcówce spotkania Martin Polacek zatrzymał rzut karny wykonywany przez Nemanję Nikolicia.
Miedziowi przerwali serię siedmiu meczów bez zwycięstwa, a przy okazji Piotr Stokowiec mógł cieszyć się z 50 wygranej jako szkoleniowiec Zagłębia Lubin. Bilans ma bardzo dobry: 98 spotkań i 50 zwycięstw, a także 23 remisy i 25 porażek.
Wyrównał przy okazji swoją historię pojedynków z Legią. Z dotychczasowych ośmiu spotkań przeciwko Wojskowym po trzy razy wygrywał i przegrywał, a raz zremisował.
ZOBACZ WIDEO Pazdan: zamieszanie z trenerem nie pomaga nam... (źródło TVP)
{"id":"","title":""}