Petar Brlek może opuścić klasyk z Legią Warszawa

PAP / Stanisław Rozpędzik/PAP / Petar Brlek (Wisła Kraków) oraz Radosław Murawski (Piast Gliwice)
PAP / Stanisław Rozpędzik/PAP / Petar Brlek (Wisła Kraków) oraz Radosław Murawski (Piast Gliwice)

Petar Brlek z Wisły Kraków może mówić o sporym pechu. Młody Chorwat w końcu zaczął regularnie grać, ale w ostatnim meczu z Piastem Gliwice (1:0) doznał urazu stawu skokowego, który może go wykluczyć z udziału w piątkowym spotkaniu z Legią Warszawa.

Petar Brlek trafił do Wisły w zimowym oknie transferowym ze Slavena Belupo. Biała Gwiazda zapłaciła za niego ok. 200 tys. euro i po młodzieżowym reprezentancie Chorwacji spodziewano się więcej, niż pokazał wiosną, gdy rozegrał tylko 236 minut w siedmiu meczach.

Końcówkę sezonu poświęcił leczeniu kontuzji, ale nową kampanię zaczął w "11" Wisły. Gdy jednak do zdrowia wrócił Krzysztof Mączyński, 22-latek został zdegradowany do roli zmiennika, ale trener Dariusz Wdowczyk regularnie wprowadza go na boisko. Brlek już teraz rozegrał więcej minut (319) niż przez całą rundę wiosenną.

Trener Wdowczyk sięga po niego w pierwszej kolejności, ale wszystko wskazuje na to, że występ w zbliżającym się pojedynku z Legią Warszawa może Brlekowi przejść koło nosa. W ostatnim spotkaniu z Piastem Gliwice (1:0) Chorwat nabawił się bowiem urazu stawu skokowego, którego wyleczenie przed piątkowym klasykiem może być niemożliwe.

Przeciwko Legii na pewno nie zagra Arkadiusz Głowacki, który w meczu z Piastem obejrzał czwartą żółtą kartkę. Z drugiej strony do dyspozycji trenera Wisły będzie już Maciej Sadlok, który w sobotę musiał pauzować z powodu kartek.

ZOBACZ WIDEO: Malarz: nie wiem co się z nami dzieje...

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)