Odejście Claudio Bravo z Barcelony było dużym zaskoczeniem i niemiłą niespodzianką dla kibiców Dumy Katalonii. W ciągu ostatnich dwóch sezonów doświadczony bramkarz spisywał się znakomicie i był pewnym punktem drużyny.
W sierpniu Chilijczyk zdecydował się jednak przyjąć ofertę Pepa Guardioli i podpisać kontrakt z Manchesterem City.
Pojawiły się opinie, że Bravo odszedł z Camp Nou ze względu na konflikt z drugim bramkarzem Barcy, którym jest Marc-Andre ter Stegen. 33-latek wyznał jednak, że powód był inny i bardzo prosty.
- Po prostu nie chciałem siedzieć na ławce rezerwowych - stwierdził na antenie radia Cadena SER. - To nie jest dla mnie - wyjaśnił.
- Grając w koszulce Barcelony zawsze dawałem z siebie wszystko i czułem się tam bardzo dobrze - dodał.
Według katalońskiej prasy Ter Stegen otrzymał przed sezonem zapewnienie od Luisa Enrique, że będzie jesienią pierwszym bramkarzem w Barcelonie.
ZOBACZ WIDEO: Pazdan: zamieszanie z trenerem nie pomaga nam...
{"id":"","title":""}