Po katastrofalnym początku sezonu i czterech porażkach z rzędu, we wtorkowy wieczór pracę w Valencii stracił Pako Ayestaran. Następcą Hiszpana, w trybie błyskawicznym, został Salvador Gonzalez Voro, który z marszu miał poprowadzić Nietoperzy do zwycięstwa z Deportivo Alaves. Udało mu się.
Gospodarze zaczęli zgodnie z planem. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła Victor Laguardia uprzedził zarówno napastnika gospodarzy, jak i własnego bramkarza, i głową wpakował piłkę do własnej bramki.
Beniaminek, który zadziwił piłkarski świat niedawnym zwycięstwem na Camp Nou, nie załamał się i zdołał wyrównać jeszcze przed przerwą. Z rzutu rożnego celnie dośrodkował Aleksandar Katai, a piękną "główką" popisał się Gaizka Toquero Pinedo.
W drugiej połowie długo pachniało remisem. Konkretnie do 87. minuty. Wówczas, faulu we własnym polu karnym dopuścił się Marcos Llorente, a pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Dani Parejo. Ten gol przesądził losy rywalizacji.
ZOBACZ WIDEO: Boniek: problem polskiej piłki klubowej, to odpływ młodych, zdolnych piłkarzy
W pozostałych spotkaniach górą byli goście. Espanyol powetował sobie domową porażkę z Realem Madryt i wygrał w Pampelunie. Natomiast CD Leganes dość niespodziewanie wygrało na El Riazor. Deportivo zagrało dobre pierwsze 45 minut, ale tragiczna postawa w drugiej połowie kosztowała je porażkę. Oba spotkania kończyły się wynikiem 1:2.
Osasuna Pampeluna - Espanyol Barcelona 1:2 (0:1)
0:1 - Leo Baptistao 42'
1:1 - Sergio Leon 68'
1:2 - Gerard Moreno 72'
Deportivo La Coruna - CD Leganes 1:2 (1:0)
1:0 - Celso Borges 31'
1:1 - Luciano 55'
1:2 - Gabriel 61'
Valencia CF - Deportivo Alaves 2:1 (1:1)
1:0 - Victor Laguardia (sam.) 28'
1:1 - Gaizka Toquero Pinedo 45'
2:1 - Dani Parejo (k.) 87'