Bundesliga: Bayern Monachium rzutem na taśmę uratował trzy punkty. Robert Lewandowski znów bez gola

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / CHRISTIAN CHARISIUS /
PAP/EPA / CHRISTIAN CHARISIUS /
zdjęcie autora artykułu

Bayern Monachium w ostatnich minutach uratował zwycięstwo. Jedynego gola Hamburgerowi SV wbił Joshua Kimmich. Robert Lewandowski znów nie trafił do siatki.

W tym artykule dowiesz się o:

Całkiem niezły plan na to spotkanie mieli piłkarze z Hamburga. Gospodarze agresywnie doskakiwali do mistrzów Niemiec, nie pozwalając im dobrze wyprowadzić akcji. Postawa HSV mogła zadziwiać. Dotychczas zespół ten prezentował się fatalnie. Ponoć działacze Dinozaurów zaczęli już nawet myśleć o zmianie trenera.

Tymczasem to oni zaczęli od niespodziewanego ataku na bramkę Manuela Neuera. Po błędzie Renato Sanchesa już w pierwszych minutach uderzać próbował Nabil Bahoui. Jego strzał był jednak niecelny.

Przed przerwą Hamburger SV stworzył sobie jeszcze kilka okazji, ale co naturalne - nie był w stanie zdominować Bawarczyków. Ci zaś próbowali zawiązać jakąś akcję, ale ich wysiłki ograniczały się przede wszystkim do wielu podań. Najlepszą sytuację miał Robert Lewandowski. Polak główkował po dośrodkowaniu Davida Alaby, ale piłka przeleciała nad bramką.

W drugiej połowie "Lewy" znów mógł pokonać Rene Adlera po rzucie rożnym. Wówczas refleksem popisał się bramkarz HSV, który odbił strzał naszego rodaka z niewielkiej odległości.

ZOBACZ WIDEO: Marcin Kaczmarek: Remis na wyjeździe zawsze jest cenny (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Innym razem Lewandowski stał zaledwie pięć metrów przed pustą bramką. Piłkę podał mu Franck Ribery. Król strzelców Bundesligi chciał trafić do siatki w sposób efektowny. Niestety dla Bayernu, przekombinował.

Bliski gola był także Alaba. Austriak znakomicie uderzył z rzutu wolnego, lecz znów świetną interwencją popisał się Adler. Doświadczony bramkarz był tego dnia znakomicie dysponowany. W końcówce spotkania wygrał pojedynek z Lewandowskim oraz doskonale odbił uderzenie Thomasa Muellera.

Pokonał go dopiero Joshua Kimmich. Pomocnik Bayernu znakomicie zamknął akcję po wrzutce Ribery'ego. Młodemu Niemcowi nie przeszkadzał żaden rywal. Pierwszy błąd w tym meczu popełnił Gotoku Sakai. Jego pomyłka okazała się fatalna w skutkach.

Dzięki trafieniu Kimmicha Bayern podtrzymał znakomitą serię. Mistrzowie Niemiec wygrali w tej rundzie wszystkie osiem spotkań.

Hamburger SV - Bayern Monachium 0:1 (0:0) 0:1 - Joshua Kimmich 88'

Składy:

Hamburger SV: Rene Adler - Gotoku Sakai, Johan Djourou, Emir Spahic, Douglas Santos - Gideon Jung, Holtby - Nicolai Mueller, Albin Ekdal (90' Pierre-Michel Lasogga), Nabil Bahoui (67' Filip Kostić) - Bobby Wood (84' Michael Gregoritsch)

Bayern Monachium: Manuel Neuer - Philipp Lahm, Javi Martinez, Mats Hummels (51' Jerome Boateng), David Alaba - Joshua Kimmich - Renato Sanches (61' Arturo Vidal), Thiago Alcantara - Thomas Mueller, Kingsley Coman (61' Franck Ribery) - Robert Lewandowski

Żółte kartki: Santos 70', Gregoritsch 90+2' (HSV), Martinez 65', Ribery 73', Kimmich 83' (Bayern)

Sędziował: Felix Zwayer (Berlin)

Źródło artykułu:
Czy Bayern Monachium przegra choć jeden mecz w tej rundzie?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (4)
avatar
BadMannels
25.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Juz sie zaczyna liczenie minut bez bramki, ogarnij się, pismaku.  
avatar
yes
24.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Bayern Monachium rzutem na taśmę uratował trzy punkty" - myślałem, że chodzi o rzut karny...  
Bialy Juryj
24.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No, jeszcze był ewidentny faul na Lewym... Ale co ja tam paczę!