Tylko w tym okienku transferowym na konto Sporting Lizbona wpłynęło blisko 77 milionów euro. To rekord w całej historii klubu. Nigdy wcześniej nie sprzedano zawodników za tak dużą kwotę, a mogła być ona znacznie wyższa. Sporting postawił jednak weto przy transakcjach Adriena Silvy czy Williama Carvalho. Wówczas przychód oscylowałaby w okolicach 150 milionów euro.
Praktycznie dwóch zawodników zrobiło Sportingowi taki wynik. Za 40 milionów euro do Interu Mediolan przeniósł się Joao Mario, a 10 milionów mniej kosztował Leicester City najlepszy strzelec zespołu Islam Slimani.
Sporting w ostatnim dziesięcioleciu wydał na transfery 150 mln euro, czyli w ogólnym rozrachunku zarobił 90 milionów euro. Można stwierdzić, że jest dalekim krewnym FC Porto i Benfiki Lizbona. Te dwa kluby są poza zasięgiem nie tylko Sportingu, ale i całej Europy.
O ile Sporting w 10 lat sprzedał zawodników za 240 mln euro, to Porto w tym samym czasie zaliczyło przychód ponad 700 milionów euro, a Benfika ponad 600 milionów. Różnica jest jeszcze bardziej kolosalna.
W większości jednak sprzedawani piłkarze są wychowankami Sportingu. Akademia klubu działa bardzo prężnie, a ośmiu z jedenastu podstawowych zawodników podczas finału mistrzostw Europy z tego roku wychowało się właśnie w Sportingu.
Transfery w ostatnich dziesięciu latach:
Legia | Sporting | |
---|---|---|
Kupieni zawodnicy | 17,6 mln euro | 150 mln euro |
Sprzedani zawodnicy | 43 mln euro | 240 mln euro |
ZOBACZ WIDEO: Iwan o Legii: klub jest w trudnym momencie, ale te problemy lada moment się zakończą