Bawarskie dzienniki "Abendzeitung Muenchen" i "TZ" przyznały Robertowi Lewandowskiemu "5", zaś od "Focusa" oraz "Sport1" reprezentant Polski otrzymał "4" (gdzie "1" - najlepsza nota, "6" - najgorsza). Inni piłkarze Bayernu Monachium również spisali się poniżej oczekiwań, jednak dla snajpera nie powinno być to żadnym pocieszeniem.
"Był bardziej widoczny we własnym polu karnym niż w "szesnastce" Atletico. To po tym, jak przedłużył dośrodkowanie, Torres oddał strzał w słupek. W ataku nic nie zdziałał i był to już jego trzeci występ bez zdobyczy bramkowej" - skomentowali dziennikarze "TZ". "Strzelał głową, ale bez efektu. Poza tym jako napastnik był bardzo mało widoczny. Miał niewiele kontaktów z piłką i mało przekonujących zagrań" - ocenił "Abendzeitung".
Redaktorzy "Sport1" docenili, że "Lewy" dwukrotnie zdołał dojść do dogodnych sytuacji strzeleckich. "Tuż przed przerwą miał niezłą szansę doprowadzenia do remisu 1:1. Również w 77. minucie zabrakło mu niewiele - piłka minimalnie minęła bramkę. Zagrał jednak poniżej swoich możliwości" - wskazano.
Za najjaśniejszy punkt zespołu uznano Manuela Neuera, który uchronił Bayern przed wyższą porażką. Kilka pozytywów dostrzeżono w postawie Philippa Lahma i Francka Ribery'ego, a pozostali zawodnicy zostali ocenieni nie lepiej od Lewandowskiego.
Kolejna okazja dla Polaka do zdobycia bramki już w sobotę, kiedy Bawarczycy podejmą 1.FC Koeln. 28-latek musi uważać, by nie stracić pozycji lidera klasyfikacji strzelców - po 5. kolejce liczbą goli zrównał się z nim Pierre-Emerick Aubameyang.
ZOBACZ WIDEO: Sporting - Legia. Portugalski dziennikarz właśnie tego się po Legii spodziewał