Delegacja UEFA pod przewodnictwem sekretarza generalnego Davida Taylora obserwowała stan przygotowań Polski do organizacji Mistrzostw Europy w 2012 roku. Tuż po zakończeniu wizytacji, Szkot stwierdził, że nie będzie się wypowiadał na temat rzeczy, które mu się nie podobają, gdyż "jest dyplomatą".
Do Polski docierają jednak niepokojące sygnały. Według niektórych informatorów, w kuluarach głośno było o przerażeniu, jakie wywołała na wizytujących polska infrastruktura. Bardzo negatywne oceny zebrał także Dworzec Centralny w Warszawie. Po tej sytuacji dworzec kolejowy we Wrocławiu pokazano Szkotowi jedynie z zewnątrz.
- Stan prac pozwala na stwierdzenie, że organizacja imprezy w waszym kraju jest jak najbardziej realna - uspokaja Polaków Taylor.
Wciąż nie wiadomo, w których polskich miastach odbędzie się turniej. Ostateczna decyzja ma zapaść podczas kwietniowej wizyty w Polsce szefa UEFA Michela Platiniego. Docelowo cztery miasta miały gościć mecze. Nie wyklucza się jednak, że zorganizuje je nawet sześć miast, bądź w przypadku negatywnej oceny zaledwie trzy.
- Mecze mają się odbyć w ośmiu miastach, ale nie jest nigdzie powiedziane, że musi być zachowana symetria. Dla nas tworzy to nadzieję na większą liczbę miast, ale i Ukraińcy mogą na to liczyć - potwierdza dyrektor turnieju EURO 2012 w Polsce Adam Olkowicz.