GKS Katowice potwierdził wysokie aspiracje. "Piłkarskie życie szybko sprowadza na ziemię"

Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA / NEWSPIX.PL  / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek
Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek

Po wygranej nad Pogonią Siedlce (1:0) piłkarze GKS-u Katowice awansowali na drugą pozycję w tabeli I ligi i do lidera tracą tylko punkt. - piłkarskie życie szybko sprowadza na ziemię - przyznał trener GieKSy, Jerzy Brzęczek.

GKS Katowice od początku sezonu nie ukrywa wysokich aspiracji. Śląski zespół w trakcie letniej przerwy solidnie się wzmocnił i jego celem jest awans do Ekstraklasy. Po dwunastu kolejkach katowiczanie są na dobrej drodze do zrealizowania tego założenia.

W GieKSie spokojnie podchodzą do ostatnich rozstrzygnięć, które dały drużynie awans do "zielonej strefy". - Musimy być świadomi tego, że wszystko szybko się zmienia. Po piątej kolejce mieliśmy siedem punktów straty do lidera, teraz mamy dwunastą kolejkę i jesteśmy blisko pierwszego miejsca. Nie można sobie pozwolić na moment dekoncentracji czy samozadowolenia, bo piłkarskie życie szybko sprowadza na ziemię - przyznał trener GKS-u, Jerzy Brzęczek.

Katowiczanie do niedzielnej konfrontacji przystępowali znając wyniki spotkań swoich rywali i wiedzieli, że wygrana da im awans na drugą lokatę. - Wygrywamy te mecze, gdy znamy wyniki innych drużyn. Z psychologicznego punktu widzenia to dla nas ważny etap, wiemy jaka jest sytuacja i wiemy co nas może czekać po pozytywnym wyniku. Wszyscy dojrzewamy do tej odpowiedzialności i zdajemy sobie sprawę z tego, że patrząc na tabelę i poziom ligi, to drużyn chcących iść do góry jest dużo - stwierdził Brzęczek.

Wygrana nad Pogonią Siedlce nie przyszła GieKSie łatwo. - Spodziewaliśmy się tego, że będzie to bardzo trudne spotkanie, z bardzo wymagającym i nieprzyjemnym przeciwnikiem jeśli chodzi o styl gry. W pierwszej połowie mieliśmy swoje dwie sytuacje, po których mogliśmy zdobyć bramkę, ale nasza gra się nie zazębiała. Graliśmy zbyt wolno, często długą piłką i dlatego nie było płynności - ocenił Brzęczek.

- Druga połowa była lepsza w naszym wykonaniu. Bramka otworzyła to spotkanie, mieliśmy takie momenty, gdy po odbiorach wychodziliśmy z kontratakami. Musimy je wykorzystywać, wtedy mecz byłby spokojniejszy. Do ostatniej sekundy było trochę nerwowości. Cieszę się z tego, że odnieśliśmy wygraną z niewygodnym przeciwnikiem - dodał szkoleniowiec GKS-u Katowice.

ZOBACZ WIDEO Krychowiak o swoim stylu. "Czy poprawiam fryzurę w przerwie? Nie mogę odpowiedzieć"

Komentarze (0)