63. derby Łodzi: każdy chciał być królem miasta

W niedzielę, po ponad czterech latach przerwy, w Łodzi odbędą się piłkarskie derby. Choć do meczu o prymat w mieście włókniarzy dojdzie po raz sześćdziesiąty trzeci, pierwszy raz w historii Widzew i ŁKS zmierzą się na czwartym szczeblu rozgrywkowym.

Historyczne statystyki dla ŁKS Łódź są bezlitosne. Dwukrotny mistrz Polski z 62 meczów z lokalnym rywalem wygrał zaledwie dwanaście, a aż 27 razy uznać musiał wyższość Widzewa. Liczby jednak nie grają, a w obecnym sezonie Łódzki Klub Sportowy radzi sobie lepiej od przeciwnika zza miedzy i prowadzi w tabeli pierwszej grupy III ligi, a w jedenastu meczach stracił tylko jedną bramkę.

Obrona wydaje się więc być pewnym punktem drużyny, dlatego napastników Widzewa w niedzielę czeka trudne zadanie. Czy będą w stanie nawiązać do osiągnięć najlepszych w historii ich klubu snajperów? - Zawsze miałem tę trudną rolę powstrzymywania dobrych napastników Widzewa, których nigdy przecież nie brakowało. Dużo było tych snajperów, ale na pewno z Koniarkiem toczyliśmy bardzo ostre boje - wspomina Witold Bendkowski, który ma na swoim koncie występy w aż 24 derbach Łodzi! - Derby w tamtych czasach, na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, były wydarzeniem w Łodzi, ale również w Polsce. Były to dla nas bardzo ważne spotkania pod względem sportowym, bo zwycięzca był przez najbliższe pół roku królem Łodzi. Drużyna, która wygrywała, zdobywała dla siebie nowych kibiców - wyjaśnia Bendkowski.

Mało brakowało, a pięciokrotny reprezentant Polski wyrównałby absolutny rekord rozegranych w karierze meczów o panowanie w mieście włókniarzy. Najlepszy wynik (25 spotkań) należy jednak do Marka Chojnackiego, który kilkukrotnie był też szkoleniowcem ŁKS. - Miałem na to szansę, ale w ostatnich moich derbach, jako piłkarza, trener nie wpuścił mnie na boisko nawet na minutę. Trudno mi powiedzieć, dlaczego tak się stało, może była zbyt duża presja mediów na wyrównanie rekordu, a może na taką decyzję miały wpływ władze klubu? Ówczesny trener widocznie do końca liczył na lepszy rezultat i miał nadzieję, że młodsi piłkarze mu to zagwarantują. Nie udało się i w klasyfikacji wszech czasów jestem drugi - zdradza nasz rozmówca.

Atmosfera i znaczenie meczu o prymat w Łodzi zawsze były wyjątkowe. Potwierdza to jeden z najlepszych obrońców w historii Widzewa, srebrny medalista igrzysk olimpijskich z 1992 roku, Tomasz Łapiński. - Piłkarze funkcjonują w swoim środowisku futbolowym. Będąc w nim nie dałoby się nie czuć tego, że wszyscy żyją takim pojedynkiem. Za moich czasów my piłkarze również nie byliśmy obojętni. Wszyscy chcieli żebyśmy wygrali, czy to kibice, czy działacze, a my też to czuliśmy, nerwowość narastała. Do takiego spotkania trzeba podejść w pełni skoncentrowanym, nie ma w zasadzie złotej rady na wygranie takiego pojedynku.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Krychowiak wrócił do składu PSG. Mistrz Francji zwycięski - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Choć do starcia derbowego zawodników nie trzeba było dodatkowo motywować, presja oczekiwań sprawiała, że i stawka takiego starcia była większa. - Obojętnie na jakim poziomie, mecz derbowy jest spotkaniem wyjątkowym. Piłkarze zawsze podchodzą do niego ambicjonalnie i chcą pokazać rywalom zza miedzy, że są lepsi. Nie wiem jak to jest w tej chwili, ale w najwyższej klasie rozgrywkowej za wygraną w takim meczu pojawiały się też dodatkowe pieniądze. Wiadomo, że taki bodziec pomaga dać z siebie więcej, niż się daje normalnie. Każda z drużyn będzie chciała w niedzielę wygrać i da z siebie wszystko, żeby tak się stało. Ale mecz jest tylko meczem, może zakończyć się remisem i wtedy żadna ze stron nie będzie zadowolona - przyznaje Bendkowski.

- Cały zespół myślał o tych meczach. Znaliśmy graczy ŁKS, oni znali nas. To były też inne czasy pod kątem obserwacji rywali. Nie było takiej technologii, aby - jak obecnie - analizować przeciwników w telewizji czy internecie. Znaliśmy się indywidualnie, każdy wiedział kto jak gra i na kogo szczególnie trzeba uważać. Gdy już został tydzień do meczu derbowego, razem ustalało się kogo i w jaki sposób pokryć i jak do tego meczu najlepiej się przygotować - wspomina czasy gry w derbach w latach siedemdziesiątych Paweł Janas. - Wszyscy uczulaliśmy zawodników na te mecze i przekonywaliśmy, że takie spotkania trzeba za wszelką cenę wygrać - dodaje, już w kontekście prowadzenia Widzewa w roli trenera w XXI wieku.

Choć kibice obu klubów, delikatnie rzecz ujmując, nie przepadają za sobą, wielu zawodników nie widziało na przestrzeni minionych dziesięcioleci problemów w zamianie koszulki jednego łódzkiego zespołu na drugi. Niesamowity jest przypadek Marcina Kaczmarka, który jesienią 2011 roku w barwach ŁKS wygrał derby rozgrywane na Widzewie, a już pół roku później poprowadził Widzew do remisu na obiekcie ŁKS, strzelając jedyną bramkę dla swojego nowego zespołu. - Nie była to łatwa decyzja. Wszystko konsultowałem, długo się nad tą sprawą zastanawiałem. Nie było tak, że Widzew zadzwonił i od razu zdecydowałem się na przejście. Ciężko niektórzy kibice ŁKS zareagowali na ten transfer, ale ja nie żałuję, że podjąłem taką decyzję - zdradza Kaczmarek, zadeklarowany kibic... Widzewa.

- Wielu zawodników przenosiło się między tymi klubami, ale dla mnie nie było to nigdy problemem. Andrzej Woźniak, Darek Podolski, wcześniej Marek Dziuba – to byli moi koledzy. Dlaczego miałbym mieć do nich pretensje za zmianę barw klubowych? Powiem szczerze, że gdybym ja dostał taką propozycję, też bym ją pewnie rozważył. Mnie nie przeszkadzało to, że ktoś w jednym sezonie grał u nas, a w kolejnym w Widzewie. Wręcz przeciwnie, to dodatkowo motywowało, żeby pokazać tej osobie, że źle zrobiła przechodząc do obozu rywala. Choć nie zawsze się to oczywiście udawało (śmiech) - wyjaśnia Bendkowski.

Minionego lata do Widzewa z ŁKS przeszedł Fabian Woźniak. Zimą do RTS dołączył z kolei Kamil Bartosiewicz, który w ekipie z Al. Unii występował w sezonie 2008/2009. Napastnikiem ŁKS jest z kolei Maksym Kowal, który w 2015 roku został piłkarzem Widzewa, ale przez błąd formalny nie został zgłoszony do rozgrywek i nie zaliczył nawet jednego oficjalnego występu w barwach klubu z Al. Piłsudskiego. Dwaj piłkarze obecnego Widzewa - Princewill Okachi i Adrian Budka - mają już na koncie udział w derbach Łodzi. Po stronie rywala takich wspomnień nie ma jeszcze żaden z zawodników. Który obóz w niedzielne popołudnie zapisze na kartach swojej historii kolejny pozytywny rozdział w walce o panowanie w mieście?

Komentarze (3)
avatar
Marinho
16.10.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Osobiście żałuję, że 2 tak zasłużone kluby muszą walczyć w IV lidze. Mam jednak nadzieję, że obydwa wrócą do Extraklasy. Moja sympatia jest bardziej po stronie Widzewa, ale obu klubom życzę jak Czytaj całość

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (873 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (402 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.