"Figo" ostatni mecz zagrał 27 sierpnia w 7. kolejce Lotto Ekstraklasy z Arką Gdynia. Następnie klub wspólnie z piłkarzem podjął decyzję, by leczył się zachowawczo, bez ingerencji chirurga. Filip Starzyński miał problemy z przepukliną, a pierwsze bóle u tego zawodnika pojawiły się podczas meczów pucharowych.
W Lubinie nie załamywali jednak rąk i rozgrywali mecze bez swojej największej gwiazdy. KGHM Zagłębie Lubin radziło sobie dzielnie, bo cały czas znajduje się w czołówce Lotto Ekstraklasy.
W sobotę, w meczu 12. kolejki Lotto Ekstraklasy, Starzyński wrócił jednak do gry. Reprezentant Polski wszedł na boisko w 70. minucie zmieniając Michala Papadopulosa. Miedziowi to spotkanie przegrali jednak 1:2.
- Cieszę się, że wróciłem. Nie cieszę się z wyniku. Niestety, tak się się ułożyło jakoś pechowo. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Potrzebuję po prostu treningu, żeby dojść do jakiejś dyspozycji. Myślę, że będzie coraz lepiej - mówił po meczu Starzyński w rozmowie z klubową telewizją KGHM Zagłębia Lubin.
W 13. kolejce Zagłębie w spotkaniu wyjazdowym zmierzy się z Jagiellonią Białystok. Mecz odbędzie się 23 października.
ZOBACZ WIDEO Atletico zdemolowało rywala. 8 goli w meczu, hat-trick Carrasco - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]