Zgodnie z umową warunkową spółka NSFC Iyane Academy zobowiązała się do 20 października wpłacić na konto ratusza pierwszą ratę w wysokości miliona złotych (pozostały 1 milion 550 tysięcy do końca czerwca 2019 roku). Dopiero wtedy klub oficjalnie zyskałby nowego współwłaściciela. Okazuje się jednak, że do tego nie dojdzie. Jak poinformował na Twitterze reprezentujący inwestora Peter Kaluba, Senegalczycy potrzebują jeszcze dwóch tygodni.
Powodem są problemy proceduralne dotyczące przepływu gotówki do państw Unii Europejskiej, o których kilka tygodni temu na specjalnie zwołanej konferencji prasowej poinformował włodarz stolicy województwa świętokrzyskiego Wojciech Lubawski oraz zaproszeni przez niego goście, na czele z przedstawicielami prezydenta Senegalu.
Co w takiej sytuacji zrobi Lubawski? Brak pieniędzy na koncie oznacza, że umowa przestaje obowiązywać i Korona pozostanie w rękach miasta. Pytanie na jak długo. Z nieoficjalnych informacji wynika bowiem, że chęć rozpoczęcia rozmów ws. kupna ekstraklasowego klubu wykazuje jedna z kieleckich firm.
#Senegalese: "We are still interested in #Korona, will be ready in two weeks. We hope WL will keep door open" #procedures:( @jakubbialek pic.twitter.com/gE8bkH4DdR
— Peter Kaluba (@peter_kaluba) 19 października 2016
Miasto jest posiadaczem 100 procent akcji spółki Korona S.A. od 2008 roku, kiedy przejęło w niej kontrolę za symboliczną złotówkę od Krzysztofa Klickiego. Znany przedsiębiorca wycofał się z finansowania sportu tuż po tym, jak na jaw wyszła korupcyjna przeszłość złocisto-krwistych.
ZOBACZ WIDEO Bereszyński: nie baliśmy się Realu