Senegalczycy nie wpłacą pieniędzy w terminie. Co dalej z Koroną?

Senegalscy inwestorzy zainteresowani przejęciem 75 procent akcji Korony Kielce nie dotrzymają umówionego terminu i nie wpłacą na konto miasta pierwszej raty w wysokości miliona złotych.

Sebastian Najman
Sebastian Najman

Zgodnie z umową warunkową spółka NSFC Iyane Academy zobowiązała się do 20 października wpłacić na konto ratusza pierwszą ratę w wysokości miliona złotych (pozostały 1 milion 550 tysięcy do końca czerwca 2019 roku). Dopiero wtedy klub oficjalnie zyskałby nowego współwłaściciela. Okazuje się jednak, że do tego nie dojdzie. Jak poinformował na Twitterze reprezentujący inwestora Peter Kaluba, Senegalczycy potrzebują jeszcze dwóch tygodni.

Powodem są problemy proceduralne dotyczące przepływu gotówki do państw Unii Europejskiej, o których kilka tygodni temu na specjalnie zwołanej konferencji prasowej poinformował włodarz stolicy województwa świętokrzyskiego Wojciech Lubawski oraz zaproszeni przez niego goście, na czele z przedstawicielami prezydenta Senegalu.

Co w takiej sytuacji zrobi Lubawski? Brak pieniędzy na koncie oznacza, że umowa przestaje obowiązywać i Korona pozostanie w rękach miasta. Pytanie na jak długo. Z nieoficjalnych informacji wynika bowiem, że chęć rozpoczęcia rozmów ws. kupna ekstraklasowego klubu wykazuje jedna z kieleckich firm.


Miasto jest posiadaczem 100 procent akcji spółki Korona S.A. od 2008 roku, kiedy przejęło w niej kontrolę za symboliczną złotówkę od Krzysztofa Klickiego. Znany przedsiębiorca wycofał się z finansowania sportu tuż po tym, jak na jaw wyszła korupcyjna przeszłość złocisto-krwistych.

ZOBACZ WIDEO Bereszyński: nie baliśmy się Realu
Czy Korona Kielce zmieni w tym roku właściciela?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×