To właśnie w Pogoni Szczecin swoją piłkarską karierę rozwinął Grzegorz Niciński, obecny szkoleniowiec Arki Gdynia. W piątek po raz pierwszy jako trener zagra przeciwko swojej dawnej ekipie.
- W Pogoni spędziłem kilka fajnych lat. Chętnie wracam do tych czasów. Dobra gra zaowocowała transferem do Wisły Kraków. To było w okresie kariery zawodniczej. Teraz jestem już trenerem i na tym się koncentruję. W piątek po raz pierwszy przyjdzie mi się zmierzyć z Pogonią na stanowisku szkoleniowca i to na poziomie Ekstraklasy - zaznacza Niciński.
Przed gdynianami napięty grafik. W piątek Pogoń, w tygodniu meczu Pucharu Polski z Drutex-Bytovią Bytów, z kolei w niedzielę Derby Trójmiasta z Lechią Gdańsk.
Niciński nie chce na razie mówić o derbowym pojedynku z Lechią. Koncentruje się na Pogoni Szczecin. Chce z drużyną sięgnąć po upragnione zwycięstwo. Arka nie wygrała od miesiąca.
ZOBACZ WIDEO Radović: to nasz najlepszy mecz w LM
- Dla nas numerem jeden jest mecz z Pogonią. W tym spotkaniu są do zdobycia trzy punkty i na tym się koncentrujemy. Chcemy poszerzyć swoje konto - podkreśla opiekun Arki.
Gdynianie łatwego zadania mieć jednak nie będą, ponieważ Pogoń Szczecin w ostatniej kolejce rozegrała najlepszy mecz w tym sezonie. Podopieczni Kazimierza Moskala odprawili z kwitkiem mistrza Polski, wygrywając 3:2. Ojcem sukcesu był Adam Frączczak, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
- W meczu z Legią Pogoń zagrała bardzo dobry mecz. Ma wartościowych zawodników. Dobrych wykonawców. To nie był przypadek. Ma kilku obcokrajowców w składzie, którzy bardzo dobrze grają. Myślę o skrzydłowych i obrońcach. Pogoń jest cały czas groźna dla każdej drużyny w Polsce - ocenia Niciński.