Znicz - Sandecja: rehabilitacja Sandecji

Zamykający tabelę I ligi Znicz Pruszków doznał kolejnej porażki. Tym razem przegrał na własnym stadionie z plasującą się w czołówce ligi Sandecją Nowy Sącz.

W poprzedniej serii obydwa zespoły przegrały, jednak Sandecja punkty straciła z drużyną ścisłej czołówki - GKS Katowice. Fani gospodarzy zastanawiali się czy wygrana przed dwoma tygodniami to tylko jednorazowy wyskok, czy też efekt "nowej miotły" będzie trwał dłużej.

Spotkanie znakomicie rozpoczęło się dla Sandecji. Po dośrodkowaniu z rogu Macieja Małkowskiego błąd popełnił Piotr Misztal, a Kamil Słaby wbił piłkę do siatki.

Strata gola sprawiła, że do ataku ruszyli gospodarze, co ułatwiło gościom wyprowadzanie kontrataków. Dobrą okazję przyjezdni mieli w 26. minucie. Dośrodkowanie Małkowskiego omal nie wpadło do bramki beniaminka I ligi. Chwilę później, po drugiej stronie boiska, piłka po strzale Adriana Paluchowskiego została szczęśliwie odbita przez Łukasza Radlińskiego.

Znicz atakował i przed przerwą zdołał doprowadzić do remisu. Do dośrodkowania Patryka Kubickiego niepewnie wyszedł Radliński, a Paluchowski uprzedził bramkarza i wbił piłkę do siatki. W końcówce pierwszej części goście ponownie mogli prowadzić, ale m.in. Misztal obronił strzał Małkowskiego.

Druga połowa rozpoczęła się od kolejnego groźnego strzału Małkowskiego, na który odpowiedział Kubicki. Jednak bramkarze obu drużyn kolejnych błędów nie popełnili. Z każdą kolejną minutą przewaga Sandecji była coraz większa. W 68. minucie goście ponownie prowadzili. Do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego doszedł Michal Piter-Bucko i zrobiło się 1:2.

Tym razem goście nie chcieli popełnić wcześniejszego błędu i wciąż panowali na placu gry. Znicz dogodną okazję do doprowadzenia do remisu miał w 82. minucie. Wówczas sam na sam z bramkarzem był Aleksander Jagiełło, który zamiast strzelać podawał i zaprzepaścił szansę. To zemściło się na gospodarzach w 88. minucie, kiedy błąd w defensywie Znicza wykorzystał Michał Szeliga. W doliczonym czasie pruszkowanie trafili do bramki, ale arbiter gola nie uznał twierdząc, że piłka wcześniej opuściła boisko.

[b]

Znicz Pruszków - Sandecja Nowy Sącz 1:3 (1:1)[/b]
0:1 - Kamil Słaby 11'
1:1 - Adrian Paluchowski 38'
1:2 - Michal Piter-Bucko 68'
1:3 - Michał Szeliga 88'

Składy:

Znicz Pruszków: Piotr Misztal - Bartosz Jaroch, Grzegorz Janiszewski, Maciej Mysiak, Marcin Rackiewicz (83' Mateusz Stryjewski) - Aleksander Jagiełło, Krzysztof Kopciński (69' Maciej Machalski), Radosław Bartoszewicz, Maksymilian Banaszewski (74' Przemysław Kita), Patryk Kubicki - Adrian Paluchowski.

Sandecja Nowy Sącz: Łukasz Radliński - Mateusz Bartków (56' Adrian Danek), Dawid Szufryn, Michal Piter-Bucko, Kamil Słaby - Maciej Małkowski, Bartłomiej Kasprzak (82' Michał Szeliga), Grzegorz Baran, Wojciech Trochim, Kacper Smoleń (46' Michał Gałecki) - Filip Piszczek.

Żółte kartki: Jaroch, Rackiewicz, Banaszewski, Kopciński, Mysiak, Machalski (Znicz) oraz Szufryn (Sandecja).

Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk).

Widzów: 250.

Komentarze (0)