Od 2007 do 2015 roku Bayer Leverkusen po ośmiu seriach gier miał na koncie od 12 do 20 punktów, nigdy nie plasował się w dolnej połówce tabeli, a w sezonie 2009/2010 na tym etapie rozgrywek był nawet liderem. Teraz drużyna z BayArena ma najsłabszy wynik od 10 lat, sporą stratę do czołówki, a ponadto nic nie wskazuje na to, by zaczęła seryjnie wygrywać.
Bayer pokonał wprawdzie po niezłym występie Borussię Dortmund 2:0, ale doznał też czterech porażek. Aptekarze ulegli między innymi Werderowi Brema i Eintrachtowi Frankfurt, czyli zespołom nienależącym do czołówki, a tylko zremisowali z FC Augsburg. To, że zespół ma spore problemy, pokazała sobotnia porażka 0:3 z TSG 1899 Hoffenheim przed własną publicznością.
Nie najlepsze wejście do Bayeru ma Kevin Volland, za którego zapłacono 20 mln euro. Reprezentant Niemiec nie zdobył jeszcze bramki i zaliczył tylko jedną asystę, a przeciwko Hoffenheim został ukarany czerwoną kartkę. Poniżej oczekiwań spisuje się Julian Brandt, nie zawsze błyszczy Javier Hernandez, z kolei lider zespołu Karim Bellarabi z powodu kontuzji w tym roku już nie zagra.
Posada Rogera Schmidta nie jest zagrożona, ale w najbliższych spotkaniach trener nie poprowadzi zespołu z ławki. W sobotę nie utrzymał nerwów na wodzy i został wyrzucony na trybuny. Najprawdopodobniej czeka go dłuższe niż standardowe zawieszenie, ponieważ już w ubiegłym sezonie był surowo karany przez władze Bundesligi.
ZOBACZ WIDEO Niedopuszczalne zachowanie kibica, rzucił butelką w stronę piłkarzy Barcelony [ZDJĘCIA ELEVEN]
Jeśli Bayer szybko nie zacznie odnosić zwycięstw, może nie włączyć się do walki o awans do Ligi Mistrzów. Czołówka jest w tym sezonie ciasna, a dołączyły do niej nowe zespoły - Hertha BSC, RB Lipsk, 1.FC Koeln oraz Hoffenheim - i dla Aptekarzy może zabraknąć miejsca w elicie.
[multitable table=729 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]