Giza już odporniejszy na presję

Wszystko wskazuje na to, że nie radzący sobie dotychczas z presją Piotr Giza, takie problemy ma już za sobą - czytamy na łamach Przeglądu Sportowego.

Marcin Foltyn
Marcin Foltyn

W niedzielnym spotkaniu z Odrą Wodzisław, trener Legii Jan Urban postanowił dać szansę od pierwszej minuty byłemu zawodnikowi Cracovii. Piotr Giza szansę znakomicie wykorzystał, zdobył bramkę i był jednym z ojców wysokiego zwycięstwa nad zespołem Ryszarda Wieczorka.

Dotychczas Giza uchodził za zawodnika, który nie radzi sobie z presją. Wszystko wskazuje na to, że to już przeszłość. Piłkarz rodem z Krakowa wyróżniał się w obu wiosennych spotkaniach Legii Warszawa.

- Na pewno takie słowa uznania są miłe, ale dla mnie zawsze najważniejsza będzie ocena trenera. Z Odrą było nerwowo, ale tylko do czasu zdobycia pierwszego gola. Potem z biegiem czasu coraz lepiej to wszystko wyglądało. My, pomocnicy, pokazaliśmy, że potrafimy wziąć ciężar zdobywania goli na siebie. Dzięki temu na pewno będziemy grać spokojniej w kolejnych spotkaniach - podsumowuje udany mecz Piotr Giza.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×