Marlon Santos trafił do rezerw FC Barcelona w lecie tego roku na zasadzie rocznego wypożyczenia. Młodzieżowy reprezentant Brazylii szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie i już po kilku miesiącach musi z niego skorzystać Luis Enrique. Wszystko przez liczne kontuzje w pierwszym zespole.
Obecnie urazu leczy dwóch stoperów - Gerard Pique oraz Jeremy Mathieu, więc trener ma do dyspozycji wyłącznie Samuela Umtiti'ego i Javiera Mascherano. Obaj wystąpią w podstawowym składzie w sobotnim meczu z Granadą.
Początkowo Marlon miał zostać definitywnie wykupiony po trwającym sezonie za 6 mln euro, ale według katalońskiego "Sport", klub już teraz zdecyduje się na taki zabieg. Dzięki temu może oszczędzić dodatkowe 2 mln, które miały zostać zapłacone w przypadku rozegrania minimum 5 meczów w pierwszej drużynie w trakcie wypożyczenia.
Co więcej, koszt transferu ostatecznie ma wynieść jedynie 2 mln, ponieważ Fluminense Rio de Janeiro jest winne Barcelonie 4 mln za dwóch piłkarzy sprzedanych do innych klubów, do których zespół z Camp Nou miał opcję pierwokupu.
21-latek był już pod obserwacją trenera Luisa Enrique. Zagrał m.in. w sparingowym meczu o Superpuchar Katalonii w sierpniu tego roku. W sobotę, przeciwko Granadzie, najprawdopodobniej zasiądzie na ławce rezerwowych.
ZOBACZ WIDEO Michał Listkiewicz: Boniek zrobi wszystko, by być dobrze zapamiętanym (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}