Antoni Łukasiewicz to pewny punkt wrocławskiego zespołu. Dziś nikt nie wyobraża sobie podstawowego składu drużyny ze stolicy Dolnego Śląska bez tego zawodnika. Sam piłkarz, który jest powoływany do kadry Leo Beenhakkera może grać zarówno na pozycji defensywnego pomocnika, jak i środkowego obrońcy.
Po meczu z Polonią Bytom, który wrocławianie wygrali 3:0 Łukasiewicz był bardzo zadowolony. Początek spotkania co prawda nie był zbyt dobry w wykonaniu podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza, ale później wszystko potoczyło się już po myśli fanów Śląska. - Ten mecz na początku nie zaczął się dobrze. Końcówka, a szczególnie te momenty, gdy strzeliliśmy drugą i trzecią bramkę to była nasza jedna wielka dominacja. Pierwsze minuty były trochę nerwowe, później zaczęliśmy się trochę rozkręcać i stwarzać sytuacje. Trzy asysty w sobotę zaliczył Marek Gancarczyk, zagrał bardzo dobry mecz. Zresztą myślę, że cały zespół zagrał bardzo dobrze i konsekwentnie. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani i wszystkim chciało się grać. Wiadomo, że przy takiej publiczności gra się miło. Trzeba było wygrać to spotkanie, żeby utrzymać kontakt z czołówką. To się udało i tym bardziej cieszymy się z tego. To nie było przypadkowe zwycięstwo, tylko odniesione zasłużenie i w efektownym stylu - wyjaśnia wychowanek Polonii Warszawa, a obecnie piłkarz Śląska Wrocław.
Piłkarz dostał już szansę gry od trenera kadry narodowej. W kolejce po nie czekają inni zawodnicy Śląska, który to jako beniaminek w rozgrywkach ligowych spisuje się znakomicie. - Wszystkim życzę jak najlepiej, szczególnie swoim kolegom z drużyny. Chciałbym, żeby nas było w tej reprezentacji jak najwięcej. Myślę, że droga do kadry narodowej na pewno jest otwarta. Najważniejsze jest to, żeby dobrze prezentować się w meczach ligowych - dodaje Łukasiewicz.
Sam piłkarz występuje obecnie jako defensywny pomocnik. Łukasiewicz wielokrotnie powtarzał już, że nie ma dla niego znaczenia czy gra właśnie w pomocy, czy jako środkowy obrońca. Jego miejsce na środku defensywy zajął już jednak Jarosław Fojut, który do Śląska trafił w przerwie zimowej. Łukasiewicz zapytany o Fojuta wypowiada się o nim z pełnym uznaniem: - Jarek Fojut jest wzmocnieniem. Trener Tarasiewicz stara się tak dobierać zawodników, żeby oni byli wzmocnieniem. Tak jak trener zapowiadał, nie interesują go zawodnicy uzupełniający skład, tylko tacy, którzy wniosą nową jakość. Jarek prezentuje się bardzo dobrze, gramy ogólnie rzecz biorąc drużynowo w obronie bardzo dobrze. Nasi obrońcy z wszystkich zadań defensywach bardzo dobrze się wywiązują. Jeżeli ta forma będzie się utrzymywała i rosła w górę, to na pewno ta droga do reprezentacji dla większej ilości zawodników Śląska będzie otwarta.
Do reprezentacji Polski poza Łukasiewiczem powoływani są jeszcze inni gracze Śląska. Chodzi tutaj o Mariusza Pawelca czy Piotra Celebana. W przypadku, gdyby nominację otrzymał także Fojut mogłoby się zdarzyć, ze cała linia defensywna reprezentacji złożona byłaby z graczy Śląska Wrocław.