Kamil Drygas: Październik mógłby trwać

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

Pogoń Szczecin była niepokonana przez cały miesiąc. - Październik mógłby trwać. Czujemy się dobrze przygotowani i przyszły dobre wyniki - powiedział Kamil Drygas po zwycięstwie 2:1 z Ruchem Chorzów.

Dzięki serii zwycięstw drużyna Kazimierza Moskala przesunęła się do górnej połowy tabeli Lotto Ekstraklasy i jest o krok od awansu do półfinału Pucharu Polski. Pogoń Szczecin odrabia straty po początku sezonu i niebawem może być znów poważnym kandydatem do europejskich pucharów.

- Październik mógłby trwać, choć z drugiej strony niewykluczone, że listopad będzie jeszcze lepszym miesiącem. Czujemy się dobrze przygotowani i przyszły dobre wyniki, więc chcemy w tym roku grać jak najdłużej - powiedział Kamil Drygas, pomocnik Pogoni.

Ostatnie zwycięstwo 2:1 z Ruchem Chorzów zapewnił drużynie Spas Delew. Bułgar odpowiedział dwoma golami na bramkę Jarosława Niezgody. - Przyjdzie czas, żeby mu podziękować za te gole - zapewnił Drygas.

- Całej drużynie udało się podnieść po straconym golu i odwrócić wynik. Szybkie wyrównanie było jednym z kluczowych momentów tego meczu. Później konsekwentnie i cierpliwie graliśmy swoje, za co nagrodą było zasłużone zwycięstwo. Po prostu byliśmy lepsi - dodał pomocnik.

ZOBACZ WIDEO Hiszpański dziennikarz o zamkniętym stadionie Legii. "Musimy zareagować na tę przemoc"

Kamil Drygas musiał radzić sobie w środku pola bez wsparcia Rafała Murawskiego. Kapitan Pogoni zakomunikował, że nie może zagrać na ostatnim treningu przed meczem. Powinien być gotowy na następne spotkanie.

- Na pewno z nim nasza gra wyglądałaby jeszcze lepiej. Rafał to siła doświadczenia, nasz kapitan i motor napędowy. Na szczęście poradziliśmy sobie bez niego - odetchnął Drygas.

Przed szczecinianami wyjazd do Gdańska, gdzie czeka Lechia Gdańsk, lider Lotto Ekstraklasy. Na swoim stadionie drużyna Piotra Nowaka przegrała tylko raz z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza.

- Piast również prowadził w Gdańsku do 80. minuty - przypomniał Drygas. - Można tam więc spokojnie zapunktować. Wiadomo, nie będzie łatwo, ale pokazaliśmy, że jesteśmy w wysokiej formie, więc nie pojedziemy wystraszeni i ze spuszczonymi głowami, a jak po swoje.

Źródło artykułu: