Jarosław Niezgoda strzelił gola w czterech kolejkach Lotto Ekstraklasy z rzędu. To pierwszy taki wyczyn w barwach Ruchu Chorzów od 2012 roku, kiedy dokonał tego Arkadiusz Piech. Od soboty Niezgoda jest samodzielnie najlepszym strzelcem Niebieskich.
- Nie ma czasu na kompleksy. Trzeba od razu wchodzić, grać dobrą piłkę w każdym treningu i meczu, pokazywać szybko, że nie jest się przypadkiem w Ekstraklasie - powiedział Jarosław Niezgoda, napastnik Ruchu.
Bramka Niezgody nie wystarczyła drużynie Waldemara Fornalika, by zapunktować w Szczecinie. Odpowiedział jej dwoma golami Spas Delew i Pogoń powiększyła swoją przewagę w tabeli nad Ruchem do sześciu punktów.
- Za szybko straciliśmy prowadzenie. Mecz ułożył się nam idealnie i w takiej sytuacji, po zdobyciu gola na wyjeździe, trzeba było dobrze ustawić się w obronie. Wyrównanie napędziło Pogoń i nie ma się co oszukiwać, później wyglądała dobrze. To mocna, poukładana drużyna - komplementował Niezgoda.
ZOBACZ WIDEO Tomaszewski: Bońkowi trudno będzie skruszyć beton (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Ruch nie poszedł za ciosem po przełomowym zwycięstwie 4:0 z Koroną Kielce. - Graliśmy w Szczecinie trochę gorzej, ale trzeba pamiętać, że gra się tak jak przeciwnik pozwala, a Pogoń na pewno spisała się lepiej niż Korona. Rywal prowadził grę, a my nie potrafiliśmy się temu przeciwstawić, dobrze ustawić i stąd wzięły się kłopoty - analizował napastnik.
Przed Ruchem trudna walka, by tak samo jak w poprzednim sezonie, zagrać w grupie mistrzowskiej. Wówczas mocno utrudnił życie Portowcom, remisując na ich stadionie 1:1.
- Tabela jest płaska i choć nasza sytuacja jest trudna, możemy momentalnie ją odwrócić na naszą korzyść. Jeżeli wygramy dwa mecze w najbliższym czasie, najpewniej wskoczymy do ósemki, a miejsce tam gwarantuje pozostanie w Ekstraklasie na następny sezon.
Przed przerwą reprezentacyjną Ruch zagra jeszcze z Lechem Poznań.