Transfer Davida Guby do Bruk-Betu był jednym z ciekawszych w letnim oknie. Słonie ściągnęły 25-letniego skrzydłowego z AS Trencin, z którym ten w dwóch ostatnich sezonach zdobył dwa mistrzostwa Słowacji i był podstawowym zawodnikiem ekipy z Trenczyna. Wcześniej Guba występował w Tatranie Preszów i MSK Żylina. Jego dorobek w słowackiej lidze to 12 bramek i 17 asyst w 154 występach.
W Bruk-Becie też zdążył pokazać się z dobrej strony, bo w trzech pierwszych meczach sezonu zaliczył dwie asysty i był jednym z najjaśniejszych punktów drużyny Czesława Michniewicza. Potem jednak doznał urazu pleców, przez który pauzował przez blisko trzy miesiące.
- To zawodnik, który ma dużą jakość. Potrafi dać asystę, zagrać niekonwencjonalne podanie - bardzo nam go brakuje i bardzo na niego liczymy - mówił Michniewicz, czekając na koniec powrót Słowaka.
W minionym tygodniu Guba wznowił zajęcia z pełnym obciążeniem, a pierwszy przepracowany z zespołem mikrocykl treningowy zwieńczył występem w meczu rezerw z Wisłą Szczucin. Bruk-Bet II pokonał rywala 5:0, a Guba rozegrał 90 minut i skompletował hat-trick.
Nie ma przeszkód, by trener Michniewicz skorzystał z Guby już w najbliższym meczu Lotto Ekstraklasy z Koroną Kielce.
Zinedine Zidane: Szanujemy Legię. To niebezpieczna drużyna (źródło TVP)
{"id":"","title":""}