W I połowie rozegranego 8 października meczu 2. kolejki el. MŚ 2018 z Danią Arkadiusz Milik zerwał więzadło krzyżowe przednie w lewym kolanie, a dwa dni później w rzymskiej klinice Villa Stuart przeszedł zabieg rekonstrukcji uszkodzonego więzadła.
Tuż po tym jak Polak doznał urazu, Napoli rozpoczęło poszukiwania następcy 22-latka, który mógłby trafić na San Paolo w styczniowym oknie transferowym, ale rokowania w sprawie zdrowia wychowanka Rozwoju Katowice są tak dobre, że Aurelio De Laurentiis prawdopodobnie wstrzyma się z zakupem nowego piłkarza.
- Nie spodziewamy się długiej przerwy Milika. Mamy nadzieję, że będzie z nami już 15 stycznia - stwierdził De Laurentiis.
W kontekście zastąpienia Milika pojawiało się wiele nazwisk. Ostatnio do długiej listy dopisano Pierre'a-Emericka Aubameyanga z Borussii Dortmund, ale De Laurentiis zapewnił, że nie jest nim zainteresowany.
- Rozmawiam o nim już od trzech lat, ale ostatecznie doszedłem do wniosku, że to nie jest piłkarz, jakiego potrzebuje Napoli - przyznał właściciel Napoli, dodając: - Styl gry preferowany przez Sarriego wymaga zawodników o określonej charakterystyce. Bardzo trudno znaleźć piłkarzy pasujących do filozofii naszego trenera.
Milik został sprowadzony na San Paolo w lipcu jako następca sprzedanego do Juventusu Gonzalo Higuaina. Polak bardzo udanie rozpoczął sezon, bo w pierwszych dziewięciu występach w barwach Napoli strzelił siedem goli i zaliczył jedną asystę.
ZOBACZ WIDEO Mocne opinie o Lewandowskim z Hiszpanii. Trafi do Realu? "Nie jest potrzebny"