Dortmundczycy szybko objęli prowadzenie - już w 12. minucie Adrian Ramos wykorzystał dośrodkowanie Matthiasa Gintera. Niewiele później strzał w poprzeczkę oddał Christian Pulisić i były to nieliczne pozytyw w grze gospodarzy. Sporting Lizbona momentami miał przewagę i łatwo docierał do pole karnego Borussii Dortmund. Nie wyrównał, bo miał duże problemy z precyzją.
- Musiałem wziąć głęboki oddech po meczu, ponieważ było bardzo ciężko. W nielicznych fragmentach spotkania graliśmy tak, jak powinniśmy. W obronie brakowało pewności, a w przodzie popełniliśmy wiele niepotrzebnych błędów. Chcieliśmy kontrolować mecz czterema ofensywnymi pomocnikami, ale to nie funkcjonowało - skomentował Thomas Tuchel.
Portugalczycy mieli sporo przestrzeni w ataku na Signal Iduna Park. - Sporting mógł grać odważnie zaledwie trzema piłkarzami z tyłu. A my potrzebowaliśmy tym razem sporo czasu, by przenieść akcję do ofensywy - kręcił głową niezadowolony trener Borussii.
- Cieszy nas zwycięstwo i awans, to pozytywne. Mamy przepustki do 1/8 finału po zaledwie czterech kolejkach i jest to świetny wynik. Dzięki temu będziemy mogli poświęcić więcej uwagi na mecze Bundesligi, teraz wszystkie siły rzucamy na mecz z HSV - wyjaśnił Tuchel w rozmowie z oficjalnym portalem klubu.
Borussia w spotkaniach z Legią Warszawa i Realem Madryt powalczy jeszcze o pierwsze miejsce w tabeli grupy, które zapewnia rozstawienie w losowaniu. Obecnie Niemcy dystansują Królewskich o dwa punkty.
ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Był Prijo, było party!