Polski Cukier największą rewelacją PLK
Tak dobrej gry toruńskiego zespołu na starcie nowego sezonu w PLK nie spodziewali się nawet najbardziej optymistyczni fani Twardych Pierników. W ostatniej kolejce ekipa Jacka Winnickiego rozbiła Trefl Sopot.
Na uwagę zasługuje fakt, że Twarde Pierniki grały z drużynami, które były wyżej notowane przed startem rozgrywek. Mowa tutaj o BM Slam Stali, Rosie Radom czy MKS-ie Dąbrowa Górnicza. W ostatniej kolejce Polski Cukier Toruń rozbił na własnym boisku Trefl Sopot 82:59, mimo że musiał sobie radzić bez Łukasza Wiśniewskiego.
Decydująca dla losów spotkania okazała się pierwsza kwarta. Tę część meczu torunianie wygrali 30:11. Goście nie potrafili skonstruować własnej akcji w ofensywie, a na dodatek słabo wracali do obrony.
- Cieszę się, że wygraliśmy ten mecz, ale nie ustrzegliśmy się błędów. Zabrakło nam konsekwencji w obronie, waleczności na tablicach. Słabo też radziliśmy sobie ze strefą Trefla Sopot. Myślę, że kluczową kwestią była gra w defensywie, która z każdym meczem wygląda coraz lepiej - zauważa Jacek Winnicki.
ZOBACZ WIDEO: Tego rekordu Polski nie pobito już od 36 lat. "Strasznie mnie to kręci"Odpowiedzialność za losy drużyny wzięli na swoje barki inni koszykarze. Bardzo dobrze wypadł Obie Trotter, który otarł się o triple-double: 21 punktów, dziewięć asyst i osiem zbiórek. 12 oczek zdobył Krzysztof Sulima, z kolei 11 padło łupem aż trzech zawodników: Bartosza Diduszki, Tomasza Śniega i Kyle'a Weavera. Ten ostatni coraz lepiej zaczyna rozumieć się z nowymi kolegami. Amerykanin jako ostatni dołączył do zespołu z grodu Kopernika.
W piątek torunianie na wyjeździe zagrają z autsajderem tabeli PLK, Siarką Tarnobrzeg, która do tej pory nie wygrała spotkania. Początek zawodów o godzinie 18:00. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja Polsat Sport.