Już w trzeciej minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji, gdy w polu karnym Southampton podcięty został Ever Banega. Goście słusznie domagali się wskazania na punkt oddalony o jedenaście metrów od bramki, ponieważ Banega był faulowany.
Tego wieczoru Paweł Gil nie miał najlepszego dnia. Ponownie w centrum uwagi był w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, gdy jego decyzja o rzucie karnym dla Southampton wywołała spore kontrowersje. Piłka przypadkowo trafiła w łokieć Ivana Perisicia i z decyzją Gila mocno nie zgadzali się zawodnicy Interu.
Na murawie doszło do przepychanek, których nie opanował polski sędzia. Ponadto widział, jak Antonio Candreva uderzył łokciem w twarz Sama McQueena, ale mimo to pokazał Włochowi zaledwie żółtą kartkę.
Na przerwę Paweł Gil schodził z murawy, odganiając się od piłkarzy obu drużyn i przy gwizdach ze strony miejscowych fanów.
ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Michał Kucharczyk: Marzenie to mi się spełni z Barceloną na Camp Nou
W drugiej połowie znów miały miejsce kontrowersyjne sytuacje. Gil bez problemu mógł podyktować dwa rzuty karne dla Świętych. Oba za faule na Virgilu van Dijku, który dwukrotnie był trzymany przez Andreę Ranocchię. Gracz Interu zupełnie nie był zainteresowany piłką i po prostu powalał na murawę rosłego defensora Southampton.
Mecz zakończył się zwycięstwem Świętych 2:1, ale decyzje polskich arbitrów wzbudziły spore kontrowersje.