Mecz Śląska Wrocław z KGHM Zagłębiem Lubin to niezwykle istotne spotkanie zarówno dla kibiców jednej, jak i drugiej drużyny. W niedzielę na Stadionie Wrocław zabraknie jednak fanów z Lubina.
- My będziemy czuli atmosferę derbów, bo nasi kibice będą. Natomiast czy piłkarze Zagłębia, to myślę, że jest to pytanie do nich, jak oni się będą czuli na stadionie we Wrocławiu, bez swoich kibiców - mówił Mariusz Rumak, trener WKS-u.
W jego zespole nie brakuje jednak obcokrajowców, którzy po raz pierwszy zagrają w Polsce w takiego typu spotkaniu. - Samo słowo "derby" wystarczy do tego, żeby piłkarze wiedzieli co to jest za mecz i nie trzeba nikogo uświadamiać. Oni też w swoich krajach niejednokrotnie brali udział w takich spotkaniach - wyjaśnił trener. - Sytuacja kadrowa wygląda dobrze. Wszyscy są zdrowi. Dwie osoby narzekają na drobne dolegliwości, ale trenują. 24 piłkarzy jest w treningu, wszyscy - dodał.
Mariusz Rumak komplementuje także siłę przeciwnika. - Jeżeli trener Stokowiec może pozwolić sobie na to, żeby posadzić na ławce piłkarza, który jest powoływany do naszej reprezentacji narodowej, mówię o Starzyńskim, to świadczy to o potencjale tego zespołu i możliwościach. Nie wiem czy jest jeszcze klub w Polsce, który sadza reprezentanta naszego kraju na ławce rezerwowych. Oczywiście nie jest podstawowym zawodnikiem, ale jest w kręgu zainteresowań - powiedział.
ZOBACZ WIDEO Jacek Magiera: nie boję się o motywację moich zawodników (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Śląsk nie jest faworytem tego spotkania. Zagłębie grało w europejskich pucharach, jest na trzecim miejscu w lidze. To jest drużyna, która w letnim okienku transferowym sprowadziła jednego z najlepszych napastników w Polsce, Nespora. Nie wydaje mi się, żeby na tę chwilę to Śląsk był faworytem tego spotkania, ale derby rządzą się swoimi prawami i my na pewno zrobimy wszystko, aby ten mecz wygrać - dodał.
W składzie wrocławskiej drużyny w porównaniu do ostatnich meczów nie można się raczej spodziewać większych zmian. - Myślę, że w ostatnich meczach zespół robi małe kroki do przodu jeżeli chodzi o organizację gry, w związku z czym nie ma co mieszać. Lepsze jest wrogiem dobrego, nie ma co silić się na wielkie zmiany. Oczywiście one mogą nastąpić, bo zawsze pod przeciwnika też kilka elementów można przećwiczyć. Natomiast raczej Śląsk dzisiaj nie jest zespołem, w którym będzie wiele zmian na kolejne spotkanie - podsumował.