Wisła Kraków śrubuje dobrą serię. "Studzimy głowy zawodników"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski  / Na zdjęciu: Dariusz Wdowczyk
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Dariusz Wdowczyk

- Starajmy się pielęgnować tę serię. Odbijmy się od dna - już jesteśmy na trzynastym miejscu, a teraz wejdźmy do "óśemki" - mówi trener Dariusz Wdowczyk, którego Wisła Kraków jest niepokonana już od siedmiu kolejek.

Tak długiej serii bez porażki nie ma w tej chwili żaden inny zespół Lotto Ekstraklasy. Ta passa pozwoliła Białej Gwieździe oderwać się od dna tabeli i wydostać się ze strefy spadkowej. Siedem spotkań bez przegranej to już passa, na jakiej Dariusz Wdowczyk może coś budować ze swoimi podopiecznymi.

- Taka seria oddziałuje na zawodników. Wpływa to na ich pewność siebie w każdym zagraniu, w konstruowaniu akcji. Mają większą wiarę w to, co robią. Olbrzymie możliwości tkwią w głowach zawodników. Starajmy się pielęgnować tę serię. Odbijmy się od dna - już jesteśmy na trzynastym miejscu, a teraz wejdźmy do "óśemki". Różnice punktowe w tabeli są tak małe, że jedno zwycięstwo da nam przeskoczyć parę pozycji - mówi opiekun Wisły.

Wdowczyk nie jest jednak do końca zadowolony z ostatnich występów Wisły: - Mam mały niedosyt, bo w meczach z Lechem i Zagłębiem sytuacja, którą mieliśmy opanowaną, wymknęła nam się z rąk i oddaliśmy inicjatywę rywalowi. To kwestia dyscypliny, przesuwania, podpowiedzi i organizacji gry, z którą czasami mamy problem. Przeciwnik w nieskomplikowany sposób strzela nam bramki, a my zbyt łatwo pozwalamy sobie te bramki strzelać. Jeśli już tracimy gola, to niech przeciwnik na to ciężko zapracuje.

W niedzielnym meczu 15. kolejki Wisła podejmie przy Reymonta 22 Górnika Łęczna, który przed tygodniem uległ Śląskowi Wrocław 0:2.

- Ostatnie wyniki nie oddają tego, jaki poziom reprezentuje Górnik. Porażka 0:3 ze Śląskiem nie odzwierciedlała tego, co działo się na boisku. Górnik miał swoje sytuacje, potrafił być przy piłce, ale Śląsk był bardzo skuteczny. Jeśli ktokolwiek myśli, że to będzie łatwy mecz, to jest w błędzie - przestrzega Wdowczyk.

- Staramy się studzić głowy zawodników, żeby nie podejść do tego meczu zbyt luźno. Jeśli będziemy wykonywali swoją pracę tak, jak należy, to potrafimy wiele. Nasza dyspozycja musi być widoczna przez dziewięćdziesiąt minut, a są momenty, w których się wyłączamy i oddajemy inicjatywę przeciwnikowi, a on to bardzo szybko wykorzystuje - dodaje trener Wisły.

ZOBACZ WIDEO Piotr Małachowski: myślami jestem już przy Tokio (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)