Na własne życzenie podopieczni Marcina Kaczmarka nie zdobyli trzech punktów w spotkaniu z Arką Gdynia. Dogodnych sytuacji pod bramką Konrada Jałochy nie wykorzystali m.in. Dominik Furman, Piotr Wlazło czy Siergiej Kriwiec. Wisła Płock miała ogromną przewagę, ale raziła nieskutecznością.
- Kolejny mecz u siebie, w którym stwarzamy bardzo dużo sytuacji bramkowych, ale nie potrafimy ich wykorzystać i zostajemy tylko z jednym punktem. To może niepokoić, bo trudno sobie wyobrazić lepsze sytuacje od tych, które mieliśmy z Arką - mówił na pomeczowej konferencji Kaczmarek, który nie ukrywał swojego niezadowolenia. Dla jego zespołu był to już szósty mecz w Lotto Ekstraklasie bez zwycięstwa.
- Bardzo żałuję, że nie udało się wygrać, bo te punkty są nam bardzo potrzebne. Jesteśmy w trudnym momencie, bo nie potrafimy wygrać szóstego meczu z rzędu. Trudno teraz coś konstruktywnego powiedzieć, bo nie można zarzucić zawodnikom braku zaangażowania, pomysłu na grę - zauważył Kaczmarek.
Wisła po pierwszej rundzie na swoim koncie ma 16 punktów i zajmuje 12. miejsce w tabeli. Trener "Nafciarzy" ma poczucie niedosytu. Jego zdaniem zespół powinien być wyżej w ligowej hierarchii.
ZOBACZ WIDEO Jacek Magiera: nie boję się o motywację moich zawodników (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Zastanawiałbym się nad przyczynami remisu czy porażki, gdybyśmy grali gorzej od przeciwnika, odstawali. Tak jednak nie było z Arką, tak też nie było wcześniej w meczu z Górnikiem Łęczna. Znów zawiodła skuteczność - przyznał.
Wisła po przerwie reprezentacyjnej zagra z Lechią Gdańsk. Będzie to sentymentalna podróż dla Kaczmarka, który w przeszłości pracował z biało-zielonymi.
- Teraz dwa tygodnie przerwy, mamy czas na przemyślenia i analizę. Musimy usiąść z zawodnikami i porozmawiać na pewne tematy - zakończył opiekun Wisły Płock.