Stomil - Drutex-Bytovia: przełamanie z przytupem

PAP / Tomasz Waszczuk
PAP / Tomasz Waszczuk

Zakończyła się seria spotkań Stomilu Olsztyn bez zwycięstwa i zdobytego gola. Zespół z Warmii i Mazur w sobotnie wczesne popołudnie pokonał Drutex-Bytovię Bytów 3:1.

W końcu radość zapanowała w Olsztynie. Po serii spotkań bez wygranej oraz zdobytego gola Stomil pokonał Drutex-Bytovię, która doznała drugiej porażki z rzędu, a wcześniej niepokonana była od 6 września.

Spotkanie znakomicie rozpoczęło się dla gości. W 5. minucie Łukasz Wróbel pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za zagranie ręką jednego z olsztynian. Wydawało się, że Stomilowi trudno będzie odrobić straty. Wszak gospodarze grali bez pauzującego za kartki Rafała Kujawy i kontuzjowanego Tomasza Zahorskiego.

Niespodziewanie Stomil z pasją zaatakował i już w 16. minucie mógł wyrównać, ale strzał Krzysztofa Szewczyka był niecelny. Z kolei 9. minut później z dystansu tuż obok słupka uderzył Tsubasa Nishi. Dziesięć przed końcem pierwszej części Stomil wyrównał. W zamieszaniu piłka spadła pod nogi Grzegorza Lecha, a ten nie zmarnował swojej szansy.

Gospodarze poczuli krew i wciąż atakowali. Jeszcze przed przerwą olsztynianie wyszli na prowadzenie. Wcześniej gościom udało się wyjść cało z opresji, ale w 45. minucie po wrzutce z rogu do piłki doszedł Łukasz Jegliński i padł gol na 2:1.

Chwilę po zmianie stron Patryk Kun groźnie uderzył, ale Gerard Bieszczad popisał się dobrym refleksem. Prowadząc Stomil wciąż atakował i w 55. minucie zrobiło się 3:1. Strzał Lecha trafił w słupek, do piłki dopadł Szewczyk i pewnie trafił do siatki.

Dopiero po stracie trzeciego gola goście ruszyli do odrabiania strat, ale nie potrafili poważniej zagrozić olsztynianom. W 63. minucie kontaktową bramkę mógł zdobyć Kamil Wacławczyk, ale Piotr Skiba zachował czujność.

W ostatnim kwadransie wciąż więcej okazji stwarzali sobie świetnie dysponowani gospodarze, ale Bieszczad nie dał się po raz kolejny pokonać. Szanse na bramki zmarnowali m.in. Jegliński oraz Szewczyk. Bytovia mogła złapać kontakt po strzale Mateusza Klichowicza, ostatecznie goście jednak nie byli w stanie odrobić strat i zasłużenie przegrali.

[b]

Stomil Olsztyn - Drutex-Bytovia Bytów 3:1 (2:1)[/b]
0:1 - Łukasz Wróbel (k.) 5'
1:1 - Grzegorz Lech 34'
2:1 - Łukasz Jegliński 45'
3:1 - Krzysztof Szewczyk 55'

Składy:

Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Marcel Ziemann, Piotr Klepczarek, Arkadiusz Czarnecki, Tomasz Wełnicki, Jarosław Ratajczak - Tsubasa Nishi, Łukasz Jegliński, Grzegorz Lech (90+1' Rafał Śledź), Patryk Kun (88' Łukasz Suchocki) - Krzysztof Szewczyk (82' Wiktor Biedrzycki).

Drutex-Bytovia Bytów: Gerard Bieszczad - Łukasz Wróbel, Martin Cseh, Krzysztof Bąk (64' Michał Rzuchowski) - Sebastian Kamiński, Robert Mandrysz, Mario Cieślik, Omar Monterde (79' Jakub Bąk), Kamil Wacławczyk, Mateusz Klichowicz - Janusz Surdykowski (78' Michał Efir).

Żółte kartki: Kun, Jegliński (Stomil) oraz Klichowicz, Wróbel, Cieślik (Bytovia).

Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk).

ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Bartosz Bereszyński: Memy o mnie? Każdy zaszedł Ronaldo za skórę

Źródło artykułu: