Karol Mackiewicz pod koniec października zerwał więzadło krzyżowe w kolanie. Skrzydłowy Jagiellonii jest już po operacji i powoli odhacza kolejne etapy rehabilitacji.
- Wszystko idzie do przodu. Nie spodziewałem się, że będzie aż tak dobrze, bo jeszcze tydzień temu nie byłem w stanie normalnie stać. Po tygodniu rehabilitacji zacząłem chodzić i jeździć samochodem, więc jestem zadowolony - mówi Mackiewicz na łamach jagiellonia.pl i dodaje: - Stale zwiększam zakres ruchu nogą, także mam nadzieję, że jeśli po zabiegu nie będzie żadnych powikłań i wszystko będzie w porządku, to wrócę szybciej, niż to z reguły bywa,
24-latek może wrócić do gry dopiero na fazę finałową sezonu: - Kolano będzie potrzebowało przynajmniej pół roku, żeby wszystko się zrosło i zagoiło. Jeśli będę się dobrze czuł i dostanę zielone światło od lekarzy, to może wrócę szybciej. Każdy organizm jest inny i inaczej reaguje po takim urazie. Mam nadzieję, że mój organizm w tym przyswajaniu będzie szybki.
Mackiewicz stara się myśleć pozytywnie. - Wychodzę z założenia, że ludziom w życiu zdarzają się gorsze rzeczy. Nie z takich kontuzji wychodzili zawodnicy. Niekiedy dochodziło do złamań, a przerwy trwały rok, nawet więcej, a wracali i grali nadal. To jest piłka nożna, sport kontaktowy, takie rzeczy się zdarzają, gdybym się załamywał, to tylko pogorszyłbym swój stan. Staram się w tym wszystkim szukać plusów. Może po powrocie będę bardziej nakręcony, będę czuł ogromny głód piłki.
ZOBACZ WIDEO Kierunek: Rumunia. Plan: zwycięstwo (źródło TVP)
{"id":"","title":""}