Jak informują greckie media, we wczesnych godzinach porannych w środę doszło do podpalenia domu Bikasa w okolicy Półwyspu Chalcydyckiego, położonego na północnym-wschodzie Grecji. Na szczęście ani działacz, ani jego rodzina nie odnieśli obrażeń. Straty materialne wyceniono jednak na 100 tysięcy euro.
Nowy minister sportu, Giorgos Vassiliadis wystosował oficjalne oświadczenie, w którym czytamy między innymi, że wszystkie rozgrywki krajowe zostają zawieszone do czasu wyjaśnienia przyczyn pożaru. Przedstawiciele najważniejszych klubów, jak Panathinaikos Ateny czy Olympiakos Pireus wyrazili swój sprzeciw wobec wstrzymania rozgrywek, jednocześnie udzielając poparcia Komitetowi Normalizacyjnemu, powołanemu w celu poprawy sytuacji w greckiej piłce.
Chodzi przede wszystkim o rozwiązanie palących problemów, z którymi Grecy od lat nie potrafią sobie poradzić - przemocy na trybunach (a jak widać po opisywanym wyżej przykładzie - nie tylko na trybunach) czy ustawianiem meczów.
W czwartek zwołano specjalne spotkanie, na którym obecni byli między innymi grecki minister sprawiedliwości, transparentności i praw człowieka Stavros Kontoniis, wiceminister obrony Dimitris Papangelopoulos oraz minister sportu.
ZOBACZ WIDEO Piotr Celeban: w Rumunii jest kult biegania (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}