To nie był wybitny mecz reprezentacji Anglii, wręcz nawet dziwny. Po trzech dośrodkowaniach gospodarze prowadzili 3:0. Szkoci kreowali sobie okazje, po których mogli trafić do siatki przeciwnika, ale na listę strzelców wpisywali się Anglicy.
W 24. minucie padła pierwsza bramka. Na prawej flance znalazł się Kyle Walker i dojrzał na piątym metrze Daniela Sturridge'a, który strzałem głową zaskoczył Craiga Gordona.
Po zmianie stron przycisnęli goście, ale po sześciu minutach z kolejnego gola cieszyli się podopieczni Garetha Southagate'a. Tym razem świetnie dośrodkował drugi z bocznych obrońców Danny Rose, a Adam Lallana również głową wpakował futbolówkę do siatki.
Po dziesięciu minutach Anglicy postawili kropkę nad "i". Po centrze Wayne'a Rooneya z rzutu rożnego, bramkę - a jakże - głową uzyskał Gary Cahill. Żeby było zabawniej, Anglia strzeliła 7 na ostatnich 8 goli przeciwko Szkocji... głową.
Wynik meczu nie zmienił się już. Synowie Albionu pod wodzą Southgate'a, wciąż tymczasowego selekcjonera, wygrali z Maltą (2:0), Szkocją (3:0) oraz zremisowali ze Słowenią (0:0). Wynik całkiem dobry, ale styl zaprezentowany w tych spotkaniach był daleki od oczekiwanego.
Trzeba też zaznaczyć, że był to 33 mecz z rzędu, kiedy Anglia nie przegrała w meczu eliminacyjnym.
Anglia - Szkocja 3:0 (1:0)
1:0 - Daniel Sturridge 24'
2:0 - Adam Lallana 51'
3:0 - Gary Cahill 61'
Składy:
Anglia: Hart - Walker, Cahill, Stones, Rose - Dier, Henderson - Sterling, Rooney, Lallana - Sturridge (74' Vardy).
Szkocja: Gordon - Anya (78' Paterson), Berra, Hanley, Wallace - Fletcher, Brown - Morrison (67' McArthur), Forrest, Snodgrass (82' Richtie) - Griffiths.
Żółte kartki: Cahill, Rooney (Anglia) oraz Griffiths (Szkocja).
Sędzia: Cuneyt Cakir (Turcja).
ZOBACZ WIDEO "Parę łez poleciało". Milik szczerze o kontuzji