Alexis Sanchez igra z losem i Arsenem Wengerem

Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Alexis Sanchez
Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Alexis Sanchez

Alexis Sanchez, który z powodu urazu nie mógł wystąpić w ostatnim meczu reprezentacji Chile, wrócił w niedzielę do treningów z zespołem Juana Antonio Pizziego.

Po tym jak Alexis Sanchez nie mógł wystąpić w spotkaniu z Kolumbią, a sztab medyczny reprezentacji Chile nie zdecydował się na odesłanie zawodnika do Anglii, głos zabrał menedżer Arsenalu, Arsene Wenger.

- Piłkarzem musi zająć się nasz sztab medyczny, aby Chilijczycy nie podjęli jakieś samobójczej decyzji, która mogłaby zaszkodzić Sanchezowi i pauzowałby przez 2-3 miesiące. To oczywiście ważne, żeby reprezentacja i klub współpracowały ze sobą, ale tutaj chodzi o zdrowie Sancheza. On zawsze chce grać i jest to wrażliwa sprawa, bo on chce występować na boisku nawet jeśli jest kontuzjowany - stwierdził francuski menedżer Kanonierów.

Słowa Wengera okazały się prorocze, bo w niedzielę Sanchez dołączył do zespołu Juana Antonio Pizziego i wziął udział w treningu przed meczem z Urugwajem. Uwagę chilijskich dziennikarzy przykuł jednak opatrunek na udzie skrzydłowego Arsenalu, który może sugerować, że Sanchez wybiegł na boisko mimo niedoleczonego urazu.

ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Nic się nie zepsuło

Komentarze (0)