Adam Nawałka wysłał Bartoszowi Kapustce sygnał ostrzegawczy

Newspix / ŁUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT
Newspix / ŁUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT

Adam Nawałka stawia na Bartosza Kapustkę, choć ten nie ma miejsca nawet w kadrze meczowej Leicester City. Selekcjoner wierzy w 20-letniego pomocnika, ale jego cierpliwość też ma swoje granice.

Bartosz Kapustka jest zawodnikiem Leicester City od 3 sierpnia, ale jeszcze nie zadebiutował w barwach mistrza Anglii i występuje jedynie w zespole młodzieżowym Lisów. Mimo to Adam Nawałka regularnie powołuje młodego pomocnika do reprezentacji, łamiąc tym samym swoją żelazną zasadę. Selekcjoner przy każdej okazji powtarza bowiem, że miejsce w drużynie narodowej będą mieli tylko ci zawodnicy, którzy regularnie grają w swoich zespołach klubowych, a Kapustka nie spełnia tego warunku już od trzech miesięcy.

Nawałka zdradził, że podczas zakończonego w poniedziałek zgrupowania reprezentacji przeprowadził rozmowę ze swoim podopiecznym. Selekcjoner dał do zrozumienia, że jeśli nie zmieni się status Kapustki w Leicester City, to 20-latek straci miejsce w drużynie narodowej.

- Rozmowa pomiędzy mną a Bartkiem Kapustką zostanie między nami. Przeżywa trudny okres, ale wierzę, że wyjdzie z tego obronną ręką. Jego decyzje będą bardzo ważne dla dalszego rozwoju kariery i będę z nim na pewno o tym rozmawiał. Wierzę, że w niedługim czasie Bartek będzie grał tak, jak wszyscy byśmy tego chcieli. Wiem, że jest świadom swojej sytuacji w klubie i na pewno sobie z nią poradzi - stwierdził selekcjoner po meczu ze Słowenią, w którym Kapustka wystąpił od pierwszego gwizdka.

Wychowanek Tarnovii, który gościł na każdym zgrupowaniu reprezentacji Polski od września 2015 roku gdy zadebiutował w drużynie narodowej, na razie nie myśli o zmianie barw klubowych i zamierza podjąć rękawicę na King Power Stadium.

- Teraz skupiam się przede wszystkim na tym, żeby jak najlepiej wyglądać w klubie. Taka szansa gry w reprezentacji jest dla mnie bardzo cenna. Nie ma mowy o tym, że już kalkuluję o przenosinach, bo to by tylko zaburzyło moje przygotowania do każdego treningu, meczu. Staram się koncentrować na tym, co mam do wykonania. Wiem, że to zaprocentuje - przekonuje Kapustka.

Gdyby jednak 20-latek podjął decyzję o odejściu na wypożyczenie, na brak ofert by nie narzekał. Na przykład w poniedziałek zainteresowanie pozyskaniem Polaka wykazał turecki Trabzonspor. Także wszystkie czołowe kluby Lotto Ekstraklasy przyjęłyby go z otwartymi rękoma.

Ciekawy mógłby być kierunek holenderski. Kluby Premier League chętnie wypożyczają młodych piłkarzy do Eredivisie. Bersant Celina, Yaw Yeboah czy Enes Unal to rówieśnicy Kapustki wypożyczeni z Manchesteru City do Twente, w którym robią prawdziwą furorę. A zawodnikiem drużyny z De Grolsch Veste jest też Mateusz Klich, czyli idol z dzieciństwa, a dziś dobry znajomy Kapustki.

ZOBACZ WIDEO Druzgocąca ocena Bartosza Kapustki. "Dramatyczna dyspozycja"

Źródło artykułu: