Paweł Janas: Nie jesteśmy jeszcze monolitem

W najbliższą sobotę piłkarze Widzewa pod wodzą Pawła Janasa rozpoczną wiosenną batalię o awans do ekstraklasy. Szkoleniowiec łódzkiego klubu powiedział w rozmowie z Gazetą Wyborczą, że jego drużynę stać na osiągnięcie celu, ale forma zawodników nie jest jeszcze optymalna.

- Droga do ekstraklasy jest bardzo długa, ponieważ do rozegrania jest 14 meczów. Oczywiście mamy zespół, który jest w stanie awansować, ale jak zwykle boisko wszystko zweryfikuje. W klubie są nowi piłkarze, nie jesteśmy jeszcze monolitem. Myślę jednak, że niedługo wszystko zacznie funkcjonować jak należy. Mam nadzieję, że pomogą nam kibice - powiedział Gazecie Wyborczej Paweł Janas.

Zimą w składzie Widzewa zaszło sporo zmian. Jak ocenia je szkoleniowiec? - Jarek Bieniuk na pewno wkomponuje się w zespół. Na Radka Matusiaka też liczę, chociaż jego forma jest wielką niewiadomą. Przez ostatnie pół roku nie grał, wcześniej też brakowało mu regularnych występów. Na pewno brakuje mu ogrania, atmosfery meczu, boiska, trybun. Trzeba sobie zdawać sprawę, że na razie nie będzie to ten sam Radek, który trzy lata temu wyjeżdżał z Polski. Trzeba mu dać trochę czasu, a po awansie do ekstraklasy będzie tym piłkarzem, co kiedyś.

Janas liczy też na Łukasza Grzeszczyka. - To bardzo młody chłopak, ma 22 lata i dotychczas trochę pograł w Zniczu Pruszków i Wiśle Płock. Ale jest zdolny, potrafi zagrać nieszablonowo, nie boi się ryzyka i prostopadłych podań. Teraz jest w drużynie, więc ma szansę się rozwinąć - ocenił.

Klub z Łodzi pozyskał również Darvydasa Sernasa. Możliwości 25-letniego Litwina "Janosik" ocenia dość powściągliwie, ale liczy na jego dobrą grę. - Potrzebuje trochę czasu, by się wkomponować w drużynę. Na razie przeszkadza mu trochę bariera językowa. Ale to ciekawy piłkarz. Ostatnio wywalczył miejsce w reprezentacji Litwy, która dwa razy pokonała Rumunię. Teraz dostał powołanie na mecz z Francją. Jest szybki i ma dobre uderzenie prawą nogą - stwierdził trener I-ligowca.

Komentarze (0)