Sandro Gotal wrócił na boisko, został bohaterem Piasta i... czeka go kolejna przerwa?

PAP / Andrzej Grygiel
PAP / Andrzej Grygiel

Słodko-gorzki może być występ Sandro Gotala przeciwko Cracovii. Napastnik wprawdzie wrócił po kontuzji i zapewnił Piastowi remis 2:2, ale być może czeka go kolejna przerwa w grze.

- Moja kontuzja nie jest do końca wyleczona. Przy jednym ze sprintów poczułem ból i przez kilka minut nie byłem w stanie szybko biegać. Być może wróciłem do gry zbyt szybko. Mam jednak nadzieję, że to nic poważnego - powiedział Sandro Gotal, napastnik Piasta Gliwice.

Samo spotkanie gliwiczan z Cracovią zakończyło się remisem 2:2, a snajper wszedł na boisko z ławki i zdobył bramkę dającą Piastowi jeden punkt.

- Miałem wejść na boisko i spróbować trochę przetrzymać piłkę z przodu i oczywiście strzelić jakąś bramkę. Jestem zadowolony, że to się udało, ale bardziej cieszyłbym się, gdybyśmy zdobyli trzy punkty - nie ukrywał Austriak.

Przypomnijmy, że Gotal tuż po podpisaniu kontraktu z Piastem we wrześniu, nabawił się urazu i zadebiutował dopiero w październiku przeciwko Arce Gdynia. W tym meczu napastnikowi odnowiła się kontuzja i pauzował około 20 dni, po czym wrócił na starcie z Lechią Gdańsk. Na boisku wytrzymał do 19. minuty przez uraz kolana. Wydawało się, że do gry wróci później, ale Radoslav Latal zdecydował się dać mu ponad 20 minut przeciwko Cracovii i niewykluczone, że snajper do końca roku już nie zagra.

ZOBACZ WIDEO Nawałka: Wyznaczyliśmy nowe granice możliwości (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)