- Wygraliśmy 3:0, a najważniejsze jest dobro drużyny. Znowu nie straciliśmy bramki i złapaliśmy kontakt z czołówką. Mecz nie był jednak taki łatwy, jak wskazywałby na to wynik. Było dużo walki, a na boisku miała miejsce wymiana ciosów. W pierwszej połowie trochę za bardzo graliśmy to, co odpowiadało Śląskowi. Na szczęście nie skończyło się to niczym nieprzyjemnym. Po przerwie chcieliśmy uspokoić grę i to się udało - powiedział Dawid Kownacki.
Jak młody napastnik zareagował na fakt, że tym razem nie udało mu się zdobyć gola? - Nic wielkiego się nie stało. Wiadomo przecież, że nie będę trafiał w każdym meczu. Najistotniejszy jest wynik. Tym razem wyręczył mnie Marcin Robak.
Trzy zwycięstwa z rzędu to już seria, która budzi uznanie. - Przez długi czas nie udawało nam się zanotować kilku dobrych wyników z rzędu, a teraz strzeliliśmy dziesięć goli, nie tracąc żadnego. Ta skuteczność napawa optymizmem i mam nadzieję, że potwierdzimy dobrą formę we wszystkich spotkaniach do końca roku - stwierdził Kownacki.
ZOBACZ WIDEO Media zachwycone Borussią Dortmund. Legię czeka kolejna bolesna porażka?