FK Rostów - Bayern: potężna sensacja i triumf Rosjan! Bezbarwny Robert Lewandowski

PAP/EPA / Na zdjęciu Renato Sanches
PAP/EPA / Na zdjęciu Renato Sanches

Nieprawdopodobne emocje w Rosji! FK Rostów sprawił potężną sensację i pokonał u siebie Bayern Monachium 3:2! Gospodarze całkowicie zneutralizowali Roberta Lewandowskiego.

Bawarczycy byli murowanym faworytem tego meczu, lecz na trudnym rosyjskim terenie (termometr wskazywał minus cztery stopnie Celsjusza) szło im jak po grudzie. W polu wprawdzie przeważali bardzo wyraźnie, ale dość siermiężnie wykańczali swoje akcje, bo rywale grali z ogromnym poświęceniem.

Defensywa FK Rostów nie wytrzymała jednak naporu Bayernu i w 35. minucie było 0:1. Gol padł po błędzie Cesara Navasa, który tak przeciął dośrodkowanie Renato Sanchesa, że zaliczył asystę przy mocnym uderzeniu Douglasa Costy pod poprzeczkę.

Ekipa Carlo Ancelottiego miała w garści korzystny wynik i wydawało się, że teraz wszystko pójdzie już po jej myśli. Nic bardziej mylnego! Mistrz Niemiec też nie był nieomylny i tuż przed przerwą Costa stracił piłkę w środku pola, prokurując zabójczą kontrę. Sardar Azmoun ośmieszył w polu karnym Jerome'a Boatenga, a następnie z zimną krwią posłał piłkę do siatki obok Svena Ulreicha.

To był jednak dopiero początek emocji. Boateng rozgrywał beznadziejne zawody i tuż po zmianie stron sfaulował w polu karnym Christiana Noboę, a z "wapna" do siatki trafił Dmitrij Połoz. Na sensacyjne prowadzenie gospodarzy niemal błyskawicznie odpowiedział potężnym strzałem z ostrego kąta Juan Bernat, ale zamiast pójść za ciosem i w końcu pokazać kto jest faworytem, mistrz Niemiec narobił sobie kolejnych problemów, tracąc trzecią bramkę. Padła ona po dość precyzyjnym uderzeniu Noboy z rzutu wolnego. Ulreich mógł go obronić, ale spóźnił się z interwencją.

O ile w pierwszej fazie spotkania Rosjanie nie byli jeszcze przesadnie pewni siebie, to z każdym kolejnym golem czuli się coraz mocniejsi i w końcówce ataki Bayernu przypominały bicie głową w mur. Obrońcy z Rostowa całkowicie wyłączyli z gry Roberta Lewandowskiego i Polak rozegrał w środę jeden z najsłabszych meczów w ostatnim czasie, nie stwarzając praktycznie żadnego zagrożenia pod bramką Sosłana Dżanajewa.

Podopieczni Carlo Ancelottiego nic już nie wskórali, a to oznacza, że najprawdopodobniej pogrzebali szanse na wygranie grupy D. Atletico Madryt zapewni sobie 1. miejsce jeśli co najmniej zremisuje w wieczornej potyczce z PSV Eindhoven. FK Rostów natomiast jest w dobrej sytuacji w walce o udział w 1/16 finału Ligi Europy.

FK Rostów - Bayern Monachium 3:2 (1:1)
0:1 - Douglas Costa 35'
1:1 - Sardar Azmoun 44'
2:1 - Dmitrij Połoz (k.) 49'
2:2 - Juan Bernat 52'
3:2 - Christian Noboa 66'

Składy:

FK Rostów: Sosłan Dżanajew - Timofiej Kałaczew (87' Denis Terentjew), Miha Mevlja, Cesar Navas, Władimir Granat, Fiodor Kudriaszow, Aleksandr Jerochin, Aleksandr Gackan, Christian Noboa, Sardar Azmoun (82' Maksym Grigorjew), Dmitrij Połoz (90+3' Saeid Ezatolahi).

Bayern Monachium: Sven Ulreich - Juan Bernat, Holger Badstuber, Jerome Boateng (58' Mats Hummels), Rafinha, Douglas Costa, Philipp Lahm, Thiago Alcantara, Renato Sanches (73' Thomas Mueller), Franck Ribery, Robert Lewandowski.

Żółte kartki: Władimir Granat (FK Rostów) oraz Jerome Boateng (Bayern Monachium).

Sędzia: Artur Dias (Portugalia).

Tabela grupy D:

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Atletico Madryt 6 5 0 1 7:2 15
2 Bayern Monachium 6 4 0 2 14:6 12
3 FK Rostów 6 1 2 3 6:12 5
4 PSV Eindhoven 6 0 2 4 4:11 2

ZOBACZ WIDEO Niesamowity mecz Legii Warszawa w Dortmundzie

Komentarze (19)
avatar
Paweł Korsak
24.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
co za komentarze. Lewandowski sam meczu raczej nie wygra 
avatar
jopekpopek
24.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Brawo Rostów. Przynajmniej coś się dzieje w tej piłce. A Lewandowski to przereklamowany grajek . Potrzebny jest politykom i propagandzistom. Lewandowski i ta jego czereśniara to chamstwo, bezgu Czytaj całość
avatar
Mariusz Czapiewski
24.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
a ile ten bezbarwny Lewandowski miał podań ,jak oni tylko grają w bok i do tyłu , milion podań, po prostu nie chce się tego oglądać, dziwie ,się tylko ,ze tylu wybitnych piłkarzy jest w zarządz Czytaj całość
avatar
stb
24.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Super sprawa wreszcie dostają oklep teraz Leverkusen 
avatar
scott111
23.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Ancelotti zepsul ta druzyne. Graja co raz gorzej. To biegajace miliony a nie kolektyw. Sami indywidualisci, nad ktorymi nie panuje trener. Szkoda mi Lewego bo przy tym stylu /czytaj brak/ gry Czytaj całość