- Doznaliśmy bolesnej porażki. Tak jak w ostatnim meczu prawie wszystko nam wychodziło, tak tym razem wychodziło wiele Koronie - powiedział po meczu na Kolporter Arenie Kazimierz Moskal.
Kibice w stolicy woj. świętokrzyskiego zobaczyli ciekawe zawody. Portowcy stracili cztery gole, ale sami również mieli kilka okazji do pokonania Zbigniewa Małkowskiego. - Chociaż nie graliśmy najlepszego spotkania, mieliśmy wiele sytuacji, niech chciało wpaść. Dopiero nam sam koniec udało się strzelić honorową bramkę.
Przed tygodniem Pogoń rozgromiła Wisłę Kraków (6:2), a teraz to jej zawodnicy schodzili z murawy w roli przegranych. Co warte podkreślenia, pierwszy raz od 17 września. - Wszystko obróciło się o 180 stopni w stosunku do ostatniego meczu i trzeba się pozbierać. We wtorek mamy bardzo ważny mecz Pucharu Polski i trzeba zrobić wszystko, żeby zagrać dobre spotkanie i awansować do kolejnej rundy - przyznał Moskal.
Szczecinianie mieli się udać na mecz z Koroną samolotem do Warszawy i stamtąd autokarem do Kielc. W związku z warunkami atmosferycznymi ekipa z Pomorza musiała zmienić swoje plany. 49-latek nie uważa jednak, aby miało to wpływ na dyspozycję zespołu. - Nie przesadzajmy, żeby to miało decydujące znaczenie, że przegraliśmy wysoko.
ZOBACZ WIDEO Borussia - Legia. Niemiecki dziennikarz: To było jak mecze gwiazd!